Żebyś nie myslał, że ja tu na ciebie napadam. Nie, nie napadam. Więc jak będziesz miał ochote odpowiedzieć, to się nie wyzłośliwiaj. Moje odpy boldem.
Czy my żyjemy w Iranie?
jasne, że nie żyjemy. Stosujesz nieuzasadnione zestawienie- Polska brak zgody na małżeństwa homo i Iran klasyczne państwo wyznaniowe.
Czy Polska ma być Państwem wyznaniowym? Bo demokracja demokracją, poglądy i przekonania katolickiej większości jej poglądami i przekonaniami – ale gdzie tu konstytucyjna równość obywatela wobec prawa?
nie możesz mówic demokracja demokracją. Jej reguły sa takie, że większośc ma rację. Mnie sie to tez podoba średnio (co prawda w innych aspektach) ale jest jak jest. A ten system, demokratyczny, zakłada, że przeglosowana może byc dowolna bzdura i staje sie ona prawem. Bo taki jest vox populi. Jeśli wiec w Polsce vox populi jest przeciwny małżenstwom homo, to nie ma co wywijac i trzeba to przyjąć do wiadomości. W twoim przypadku bez entuzjazmu, ale jednak.
Zasada równości obywateli wobec prawa nie jest tutaj naruszona. Nasze prawo stanowi, że małżeństwo to zwiazek mężczyzny i kobiety i każdy homo (dowolnej płci) może w zwiazek małżeński wejść. Tyle, że nie w obrębie tej samej płci, gdyz TO NIEJEST MAŁZEŃSTWO.
No i odnośnie pogladów i przekonań- zobacz, tobie przeszkadzaja poglądy katolskiej części społeczeństwa na temat “małżeństw” homo. Mi przeszkadzają poglądy lewackiej części społeczeństwa, która uważa, że wolno mnie ograbiać via podatki na zasiłki dla nierobów/ZUS/cokolwiek, z czego nie korzystam. Zauważ, że to jest także pewien poglad na to, jak ma być, żeby było fajnie. Z jakiejz to przyczyny uważasz akurat poglad katolski za gorszy i mniej wazny od pogladu lewicy odnosnie obciażen podatkowych?
Czy większość w myśl swoich przekonań religijnych ma prawo pozbawiać istotnych praw jakąś mniejszość?
jakich praw pozbawieni sa homo w Polsce?
Po mojemu przekonania religijne powinny być prywatną sprawą ich wyznawców a państwo ma być neutralne światopoglądowo i chronić równo interesy wszystkich obywateli…
nie ma czegos takiego jak neutralnośc światopogladowa. Postulat neutralności swiatopogladowej takze jest wyrazem pewnego światopogladu.
No i najwazniejsze- dlaczego katole maja przyjąć twoją optykę odnośnie tego, czy religia ma byc sprawa prywatna czy publiczną? Jesli zyjemy w demokracji, kazdy z nas ma taki sam głos, tak samo wazny, to nie rozumiem, dlaczego twój poglad ma byc dla katoli obowiazujący?
Gejom chodzi o prawne uznanie wagi ich związków, myli się pan Lorenzo, twierdząc, że problem jest rozdmuchany i że wszystko da się załatwić na podstawie istniejących przepisów.
czyli czego konkretnie chca homo? Żeby byla celebra gdy będa podpisywac kontrakt? Jakiego chca uznania wagi związków?
Gej którego partner zasłabnie na ulicy niczego nie dowie się o losie najbliższej mu osoby na policji i w szpitalu.
to jest nieprawda.
w wypadku śmierci partnera rodzina, która na przykład wyrzekła się za życia zmarłego i przez lata nie utrzymywała z nimi kontaktu, z łatwością podważy każdy testament – wygra przynajmniej sprawę o tzw. “zachowek”. I często robi to – po to tylko “żeby ten zboczeniec nie dostał “naszych” pieniędzy”.
jasne, tylko ze to dotyczy absolutnie wszystkich spadkow w Polsce, bo takie mamy dziadowskie prawo spadkowe. Nie jest to jakaś szczególna dolegliwośc homo, tylko wszystkich Polaków, to, że testamenty sa nie respektowane przez prawo.
Gdzie tu równość i sprawiedliwość?
no wlasnie tu- równośc w nieszczęściu. A sprawiedliwośc? A co to jest? Bez złośliwości pytam o to, co rozumiesz pod tą nazwą?
Nie będąc gejem, a przez lata żyjąc w tzw “konkubinacie” sam się spotkałem z podobnymi problemami… tylko w moim wypadku to jest świadomy wybór – gej wyboru nie ma.
ma dokladnie taki sam wybór jak ty. Może wejść ten homo w zwiazek z kobieta i to sie będzie nazywało małzeństwo, a może zyć na kocia lapę z kims, kogo sobie wybierze. W niczym nie jesteście rózni.
Natomiast kluczowe jest to, że homo chca zburzenia pewnego uświęconego tradycją systemu w imię realizacji swoich zachcianek. I tu jest klopot.
Mowy nie ma o dyskryminacji.
Dlaczego prawa geja mają być ograniczane przez religijne przekonania jego współobywateli?
z tego samego powodu, z jakiego moje prawa do moich pieniędzy sa ograniczane przez ideologiczne przekonania współobywateli. Jesli akceptujesz to, że większośc może zmusic Nicponia by płacił na nie swoje dzieci, na nie swoja zonę i płacił pensje-zasiłek komuś, kto u Nicponia nie pracuje- bo tak zdecydowała większośc, to musisz sie tez pogodzić z tym, że ta sama większośc może dziś nie pozwolic homo na “śluby” a jutro może w ogóle uznac, że homo trzeba np. nabijac na pale. Z dowolnej przyczyny. Sam wiesz doskonale jak łatwo ludzi zmanipulowac i wywolac histerie, że np. homo gwałca dzieci masowo i hivem zarazają. Miesiąc obróbki “naukowymi faktami” i będziesz miał calkiem naukowy holocaust homo.
Docencie
Żebyś nie myslał, że ja tu na ciebie napadam. Nie, nie napadam. Więc jak będziesz miał ochote odpowiedzieć, to się nie wyzłośliwiaj. Moje odpy boldem.
Czy my żyjemy w Iranie?
jasne, że nie żyjemy. Stosujesz nieuzasadnione zestawienie- Polska brak zgody na małżeństwa homo i Iran klasyczne państwo wyznaniowe.
Czy Polska ma być Państwem wyznaniowym? Bo demokracja demokracją, poglądy i przekonania katolickiej większości jej poglądami i przekonaniami – ale gdzie tu konstytucyjna równość obywatela wobec prawa?
nie możesz mówic demokracja demokracją. Jej reguły sa takie, że większośc ma rację. Mnie sie to tez podoba średnio (co prawda w innych aspektach) ale jest jak jest. A ten system, demokratyczny, zakłada, że przeglosowana może byc dowolna bzdura i staje sie ona prawem. Bo taki jest vox populi. Jeśli wiec w Polsce vox populi jest przeciwny małżenstwom homo, to nie ma co wywijac i trzeba to przyjąć do wiadomości. W twoim przypadku bez entuzjazmu, ale jednak.
Zasada równości obywateli wobec prawa nie jest tutaj naruszona. Nasze prawo stanowi, że małżeństwo to zwiazek mężczyzny i kobiety i każdy homo (dowolnej płci) może w zwiazek małżeński wejść. Tyle, że nie w obrębie tej samej płci, gdyz TO NIE JEST MAŁZEŃSTWO.
No i odnośnie pogladów i przekonań- zobacz, tobie przeszkadzaja poglądy katolskiej części społeczeństwa na temat “małżeństw” homo. Mi przeszkadzają poglądy lewackiej części społeczeństwa, która uważa, że wolno mnie ograbiać via podatki na zasiłki dla nierobów/ZUS/cokolwiek, z czego nie korzystam. Zauważ, że to jest także pewien poglad na to, jak ma być, żeby było fajnie. Z jakiejz to przyczyny uważasz akurat poglad katolski za gorszy i mniej wazny od pogladu lewicy odnosnie obciażen podatkowych?
Czy większość w myśl swoich przekonań religijnych ma prawo pozbawiać istotnych praw jakąś mniejszość?
jakich praw pozbawieni sa homo w Polsce?
Po mojemu przekonania religijne powinny być prywatną sprawą ich wyznawców a państwo ma być neutralne światopoglądowo i chronić równo interesy wszystkich obywateli…
nie ma czegos takiego jak neutralnośc światopogladowa. Postulat neutralności swiatopogladowej takze jest wyrazem pewnego światopogladu.
No i najwazniejsze- dlaczego katole maja przyjąć twoją optykę odnośnie tego, czy religia ma byc sprawa prywatna czy publiczną? Jesli zyjemy w demokracji, kazdy z nas ma taki sam głos, tak samo wazny, to nie rozumiem, dlaczego twój poglad ma byc dla katoli obowiazujący?
Gejom chodzi o prawne uznanie wagi ich związków, myli się pan Lorenzo, twierdząc, że problem jest rozdmuchany i że wszystko da się załatwić na podstawie istniejących przepisów.
czyli czego konkretnie chca homo? Żeby byla celebra gdy będa podpisywac kontrakt? Jakiego chca uznania wagi związków?
Gej którego partner zasłabnie na ulicy niczego nie dowie się o losie najbliższej mu osoby na policji i w szpitalu.
to jest nieprawda.
w wypadku śmierci partnera rodzina, która na przykład wyrzekła się za życia zmarłego i przez lata nie utrzymywała z nimi kontaktu, z łatwością podważy każdy testament – wygra przynajmniej sprawę o tzw. “zachowek”. I często robi to – po to tylko “żeby ten zboczeniec nie dostał “naszych” pieniędzy”.
jasne, tylko ze to dotyczy absolutnie wszystkich spadkow w Polsce, bo takie mamy dziadowskie prawo spadkowe. Nie jest to jakaś szczególna dolegliwośc homo, tylko wszystkich Polaków, to, że testamenty sa nie respektowane przez prawo.
Gdzie tu równość i sprawiedliwość?
no wlasnie tu- równośc w nieszczęściu. A sprawiedliwośc? A co to jest? Bez złośliwości pytam o to, co rozumiesz pod tą nazwą?
Nie będąc gejem, a przez lata żyjąc w tzw “konkubinacie” sam się spotkałem z podobnymi problemami… tylko w moim wypadku to jest świadomy wybór – gej wyboru nie ma.
ma dokladnie taki sam wybór jak ty. Może wejść ten homo w zwiazek z kobieta i to sie będzie nazywało małzeństwo, a może zyć na kocia lapę z kims, kogo sobie wybierze. W niczym nie jesteście rózni.
Natomiast kluczowe jest to, że homo chca zburzenia pewnego uświęconego tradycją systemu w imię realizacji swoich zachcianek. I tu jest klopot.
Mowy nie ma o dyskryminacji.
Dlaczego prawa geja mają być ograniczane przez religijne przekonania jego współobywateli?
z tego samego powodu, z jakiego moje prawa do moich pieniędzy sa ograniczane przez ideologiczne przekonania współobywateli. Jesli akceptujesz to, że większośc może zmusic Nicponia by płacił na nie swoje dzieci, na nie swoja zonę i płacił pensje-zasiłek komuś, kto u Nicponia nie pracuje- bo tak zdecydowała większośc, to musisz sie tez pogodzić z tym, że ta sama większośc może dziś nie pozwolic homo na “śluby” a jutro może w ogóle uznac, że homo trzeba np. nabijac na pale. Z dowolnej przyczyny. Sam wiesz doskonale jak łatwo ludzi zmanipulowac i wywolac histerie, że np. homo gwałca dzieci masowo i hivem zarazają. Miesiąc obróbki “naukowymi faktami” i będziesz miał calkiem naukowy holocaust homo.
To sa uroki demokracji
Pozdrek
Artur M. Nicpoń -- 28.03.2008 - 18:19