1. Dwa razy oszukałeś wszystkich, którzy Cię lubią/czytają, postując tekst imitujący prośbę o ratunek człowieka w ciężkiej depresjii, u progu samobójstwa.
2. Nie wystarczyły Ci powszechne dowody niepokoju i troski o Twój los. Postanowiłeś wykorzystać naszą empatię do rozgrywki z Iwoną.
3. Mądrą, wyważoną i jakże potrzebną akcję Twoich wspólników traktujesz jako atak przeciw sobie.
4. Nawet, jeżeli masz 1000% racji w Twoim konflikcie z Iwoną, Twoje zachowanie w tej sprawie drastycznie ten wynik zmienia. Do zera, powiedziałbym.
A żeby nie było tylko śmiesznie i efekciarsko,
napiszę C otwartym tekstem:
1. Dwa razy oszukałeś wszystkich, którzy Cię lubią/czytają, postując tekst imitujący prośbę o ratunek człowieka w ciężkiej depresjii, u progu samobójstwa.
2. Nie wystarczyły Ci powszechne dowody niepokoju i troski o Twój los. Postanowiłeś wykorzystać naszą empatię do rozgrywki z Iwoną.
3. Mądrą, wyważoną i jakże potrzebną akcję Twoich wspólników traktujesz jako atak przeciw sobie.
4. Nawet, jeżeli masz 1000% racji w Twoim konflikcie z Iwoną, Twoje zachowanie w tej sprawie drastycznie ten wynik zmienia. Do zera, powiedziałbym.
O to Ci chodzi?
merlot -- 30.03.2008 - 16:53