Osiedlali się w czasach carskich.
Rzeczywiście sympatyzowali z Polakami, choć nie wspierali ich zbyt aktywnie z uwagi na groźby UPA.
Jedno z tych skupisk to pewnie Czeski Malin, spacyfikowany przez Niemców i nieodłączną policję ukraińską. Tam ofiary też poszły w setki.
Przypominam sobie, że była inna duża miejscowość (nazwy w tej chwili nie pamiętam), gdzie polska samoobrona zapewniała Czechom ochronę. Wywołało to wściekłe ataki UPA, jednak udało się im przetrwać do nadejścia Sowietów.
Generalnie jednak Czesi nie byli poddani ludobójstwu. Zabijano pojedynczych Czechów.
Czechów rzeczywiście tylu było.
Osiedlali się w czasach carskich.
Rzeczywiście sympatyzowali z Polakami, choć nie wspierali ich zbyt aktywnie z uwagi na groźby UPA.
Jedno z tych skupisk to pewnie Czeski Malin, spacyfikowany przez Niemców i nieodłączną policję ukraińską. Tam ofiary też poszły w setki.
Przypominam sobie, że była inna duża miejscowość (nazwy w tej chwili nie pamiętam), gdzie polska samoobrona zapewniała Czechom ochronę. Wywołało to wściekłe ataki UPA, jednak udało się im przetrwać do nadejścia Sowietów.
Generalnie jednak Czesi nie byli poddani ludobójstwu. Zabijano pojedynczych Czechów.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 04.04.2008 - 15:59