bardzo nieładnie z tym tekstem na wekend,oj nieładnie.
Zepsułeś mnie Pan humor absolutnie.
Jednak po chwili namysłu ze wzgledu na szczerą sympatię i szacunek dla doświadczeń Pańskich powiem żeś Pan temat rzekę tyknął.
Skarbówka ,czyli jej pracownicy to wypisz wymaluj polscy politykierzy.
Banda skorumpowanego dziadostwa.
Poprawię Szanowną Renatę,że to wróg publiczny nr 1 wspólnie z politykierami.
Jeszcze nie tak dawno sam łapówki do skarbówki nosiłem,ale i z nimi walczyłem.
Mam tyle radochy,że raz z nimi wygrałem przed NSA.
Choć była to wygrana przez łzy,że i tak potem mnie wykończyli,ale odrobina satysfakcji została.
A najlepsze w tym wszystkim było to,że skarbówka z całą swą mocą przejechała się po mnie dzięki mojemu byłemu wychowankowi.Był u mnie stażystą przez pół roku.Wolał pójść do pracy do skarbówki niż pracować w firmie.
I nie było między nami nigdy żadnych zatargów,ale życie mnie nauczyło,że jeśli ktoś urodził się z kurewskim charakterem to kanarkiem nie umrze.
Szanowny Panie Lorenzo
bardzo nieładnie z tym tekstem na wekend,oj nieładnie.
Zepsułeś mnie Pan humor absolutnie.
Jednak po chwili namysłu ze wzgledu na szczerą sympatię i szacunek dla doświadczeń Pańskich powiem żeś Pan temat rzekę tyknął.
Skarbówka ,czyli jej pracownicy to wypisz wymaluj polscy politykierzy.
Banda skorumpowanego dziadostwa.
Poprawię Szanowną Renatę,że to wróg publiczny nr 1 wspólnie z politykierami.
Jeszcze nie tak dawno sam łapówki do skarbówki nosiłem,ale i z nimi walczyłem.
Mam tyle radochy,że raz z nimi wygrałem przed NSA.
Choć była to wygrana przez łzy,że i tak potem mnie wykończyli,ale odrobina satysfakcji została.
A najlepsze w tym wszystkim było to,że skarbówka z całą swą mocą przejechała się po mnie dzięki mojemu byłemu wychowankowi.Był u mnie stażystą przez pół roku.Wolał pójść do pracy do skarbówki niż pracować w firmie.
I nie było między nami nigdy żadnych zatargów,ale życie mnie nauczyło,że jeśli ktoś urodził się z kurewskim charakterem to kanarkiem nie umrze.
Samo życie.
Pozdrawiam serdecznie
Zenek -- 11.04.2008 - 15:28