Poza tym, to na moje oko, Pani Magda wcale nie feminizm myślą przewodnią u siebie uczyniła. Według mnie chodzi o dość prostą sprawę. Żeby facet był facetem. Bo kobieta woli raczej faceta niż chłopczyka w krótkich spodenkach, niż mimozę co maczo zgrywa.
A tyś tu pojechał o kobietonach w polityce. To chyba jednak nieco inna bajka, bo jakby z drugiej strony. O tym, że faceci wolą kobiety od kobiet, które udają facetów. Albo jeszcze inaczej: można być kobietą w polityce. Bez stawania się kobietonem. Bez uszczerbku dla kobiecości. A że są też kobietony? To co z tego, skoro są też chłopcy w krótkich spodenkach, za to poważne miny robiący?
Igło!
Aleś pojechał po bandzie na maksa (sorry max!)
Poza tym, to na moje oko, Pani Magda wcale nie feminizm myślą przewodnią u siebie uczyniła. Według mnie chodzi o dość prostą sprawę. Żeby facet był facetem. Bo kobieta woli raczej faceta niż chłopczyka w krótkich spodenkach, niż mimozę co maczo zgrywa.
A tyś tu pojechał o kobietonach w polityce. To chyba jednak nieco inna bajka, bo jakby z drugiej strony. O tym, że faceci wolą kobiety od kobiet, które udają facetów. Albo jeszcze inaczej: można być kobietą w polityce. Bez stawania się kobietonem. Bez uszczerbku dla kobiecości. A że są też kobietony? To co z tego, skoro są też chłopcy w krótkich spodenkach, za to poważne miny robiący?
s e r g i u s z -- 12.04.2008 - 18:57