Czy zdominowali to nie wiem, bo nie oglądam, ale wierzę Ci na słowo. Jednak nie wiem, czy to łże- ma jakiś związek. To raczej sprawa posiadania (lub nie) dwóch wybitnie mocnych organów symetrycznych, zwanych łokciami. Według mnie jest nawet lepiej. Bo zdominowanie (cokolwiek to znaczy), jest chyba pozorne. A także istnieje głównie w “narcystycznej” lub “baraniej” świadomości tych, co głównie łokci używają sprawnie. Młodzież taka głupia nie jest, czasem tylko taką udaje, bo na plewy medialne to częściej starsza “konserwa” się nabiera. Młodzi więcej grają w teatr podobania się, zgrywają się, przechodzi im, przejada się itp. Innymi słowy, zaledwie katar – z tego się wyrasta (leczony 7 dni, nieleczony tydzień itp.). Może to jest trochę jak z osławionym efektem cieplarnianym – zbyt łatwo uznajemy siebie za takich mocarzy, tak w zakresie zmian klimatu jak kształtowania wzorców kulturowych. To na szczęście nie takie proste i nie wystarczy “mieć media”, żeby robić za pana i władcę dusz. Aż tak źle to z ludźmi nie jest. Ja wierzę w zdrowe tendencje, na które młodzież jest “genetycznie zaprogramowana” i zmianami mody nie bardzo się przejmuję.
Igło
Czy zdominowali to nie wiem, bo nie oglądam, ale wierzę Ci na słowo. Jednak nie wiem, czy to łże- ma jakiś związek. To raczej sprawa posiadania (lub nie) dwóch wybitnie mocnych organów symetrycznych, zwanych łokciami. Według mnie jest nawet lepiej. Bo zdominowanie (cokolwiek to znaczy), jest chyba pozorne. A także istnieje głównie w “narcystycznej” lub “baraniej” świadomości tych, co głównie łokci używają sprawnie. Młodzież taka głupia nie jest, czasem tylko taką udaje, bo na plewy medialne to częściej starsza “konserwa” się nabiera. Młodzi więcej grają w teatr podobania się, zgrywają się, przechodzi im, przejada się itp. Innymi słowy, zaledwie katar – z tego się wyrasta (leczony 7 dni, nieleczony tydzień itp.). Może to jest trochę jak z osławionym efektem cieplarnianym – zbyt łatwo uznajemy siebie za takich mocarzy, tak w zakresie zmian klimatu jak kształtowania wzorców kulturowych. To na szczęście nie takie proste i nie wystarczy “mieć media”, żeby robić za pana i władcę dusz. Aż tak źle to z ludźmi nie jest. Ja wierzę w zdrowe tendencje, na które młodzież jest “genetycznie zaprogramowana” i zmianami mody nie bardzo się przejmuję.
s e r g i u s z -- 12.04.2008 - 20:26