Zgadzam się w 100% odnośnie stosunku do testów. Tylko czy można nazwać testem pisanie charakterystyki?
Ja proponuję znieść podległość szkół i uczelni jakimkolwiek władzom administracyjnym. Dlaczego minister czy kurator ma decydować czego mają się uczyć moje dzieci?
Jedyną rzeczą, jaką pozostawiłbym w rękach władzuchny to ustalanie standardów jakie musi spełniać egzamin, aby był rozpoznawany przez władzę (nie przez szkołę wyższego szczebla, czy uczelnię).
Proponuję zniesienie obowiązku oświatowego, a poziom nauczania skoczy w górę tak, że nie będzie wiadomo, co z tym robić.
Pani Magdo!
Zgadzam się w 100% odnośnie stosunku do testów. Tylko czy można nazwać testem pisanie charakterystyki?
Ja proponuję znieść podległość szkół i uczelni jakimkolwiek władzom administracyjnym. Dlaczego minister czy kurator ma decydować czego mają się uczyć moje dzieci?
Jedyną rzeczą, jaką pozostawiłbym w rękach władzuchny to ustalanie standardów jakie musi spełniać egzamin, aby był rozpoznawany przez władzę (nie przez szkołę wyższego szczebla, czy uczelnię).
Proponuję zniesienie obowiązku oświatowego, a poziom nauczania skoczy w górę tak, że nie będzie wiadomo, co z tym robić.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.04.2008 - 10:33