To co napiszę zabrzmi obrazoburczo. Ale tak uważam.
MIEJSCEDLALEWICY (A I ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH) BYŁO W XIXWIEKU.
W dwudziestym wieku kapitalizm tak dalece przeorał prawodawstwo, że teraz lewica jest anachronizmem. Niczego zaoferować nie może poza gospodarczą stagnacją, gdyby wprowadziła redystrybucję dochodów i regulację rynku. Czyli w pierwszym rzędzie nędzę mas pracujących i niepracujących.
Nowa lewica ma elektorat zawłaszczony przez radyjo i PiS, także radyjny. Musi więc z nim walczyć, po drodze odpychając dwudziestojedniaków. Czym? Obroną Rospudy – za którą i tak prawo stoi? Obroną gejów? Przed idiotami, którzy i tak sami ledwo stoją o własnych siłach?
Magio
To co napiszę zabrzmi obrazoburczo. Ale tak uważam.
MIEJSCE DLA LEWICY (A I ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH) BYŁO W XIX WIEKU.
W dwudziestym wieku kapitalizm tak dalece przeorał prawodawstwo, że teraz lewica jest anachronizmem. Niczego zaoferować nie może poza gospodarczą stagnacją, gdyby wprowadziła redystrybucję dochodów i regulację rynku. Czyli w pierwszym rzędzie nędzę mas pracujących i niepracujących.
Nowa lewica ma elektorat zawłaszczony przez radyjo i PiS, także radyjny. Musi więc z nim walczyć, po drodze odpychając dwudziestojedniaków. Czym? Obroną Rospudy – za którą i tak prawo stoi? Obroną gejów? Przed idiotami, którzy i tak sami ledwo stoją o własnych siłach?
Moim zdaniem, nie mają szans.
Stary -- 26.04.2008 - 12:50