Chyba na 99% jestem szczęśliwy.Tak po swojemu wedle własnego poczucia szczęścia,choć dla innych jest ono być może prozaiczne,banalne itp.
Mam gdzie spać,nie muszę użerać się z sąsiadami z góry,dołu i obok,pracuję kiedy chcę lub sytuacja wymusza,na chleb i omastę bez ekstrawagancji wystarcza.
Także stać mnie na to,aby nie cykać do baku paliwa za 10 złociszy,bo na więcej brakuje.
Mam dużo swobody i czasu na leniuchowanie,delektowanie się różnorakimi rzeczami.
Są też niedostatki wynikające z rzeczy nieodwracalnych:daty urodzin w dowodzie osobistym.
Jestem prawie 100% realistą i staram się nie narzekać.
Pojednawcza Delilah
szczęście niejedno imię ma.
Chyba na 99% jestem szczęśliwy.Tak po swojemu wedle własnego poczucia szczęścia,choć dla innych jest ono być może prozaiczne,banalne itp.
Mam gdzie spać,nie muszę użerać się z sąsiadami z góry,dołu i obok,pracuję kiedy chcę lub sytuacja wymusza,na chleb i omastę bez ekstrawagancji wystarcza.
Także stać mnie na to,aby nie cykać do baku paliwa za 10 złociszy,bo na więcej brakuje.
Mam dużo swobody i czasu na leniuchowanie,delektowanie się różnorakimi rzeczami.
Są też niedostatki wynikające z rzeczy nieodwracalnych:daty urodzin w dowodzie osobistym.
Jestem prawie 100% realistą i staram się nie narzekać.
Podziamoliłem z lekka.
Pozdrawiam słonecznie
Zenek -- 29.05.2008 - 06:54