Podobnie do Grzesia już to gdzieś czytałam wcześniej, ale takie historie trzeba koniecznie przypominać.
Mnie one zawsze doprowadzają do śmiechu niepochamowanego niczym. Ryję i ryję.
Jak jednak można nie odróżnić Kaliny Jędrusik od Barbary Brylskiej? Kolejna zagadka wszechświata.
Można to tłumaczyć jedynie tym, że strażak pojechał wspólnym mianownikiem piękna…
Panie Merlot
Podobnie do Grzesia już to gdzieś czytałam wcześniej, ale takie historie trzeba koniecznie przypominać.
Mnie one zawsze doprowadzają do śmiechu niepochamowanego niczym. Ryję i ryję.
Jak jednak można nie odróżnić Kaliny Jędrusik od Barbary Brylskiej? Kolejna zagadka wszechświata.
Można to tłumaczyć jedynie tym, że strażak pojechał wspólnym mianownikiem piękna…
Gretchen -- 20.06.2008 - 21:15