Problemem jest to, że pan nie jesteś Michnikiem. A wchodzisz w jego buty. Składasz hołdy. Wczuwasz się w rolę.
Co więcej, pan nie pamiętasz jak było.
Ale wiesz, bo wierzysz.
To nie ja jestem problemem. Mnie Michnik tyle nudzi, co śmieszy. A pana nadziewa wiarą, jak kapłona.
Panie Woodya
Problemem jest to, że pan nie jesteś Michnikiem.
A wchodzisz w jego buty.
Składasz hołdy.
Wczuwasz się w rolę.
Co więcej, pan nie pamiętasz jak było.
Ale wiesz, bo wierzysz.
To nie ja jestem problemem.
Igła -- 23.06.2008 - 19:25Mnie Michnik tyle nudzi, co śmieszy.
A pana nadziewa wiarą, jak kapłona.