Moje wspólczucie dotyczy oczywiście Panskiego użytkownika, bo Waszeć ewentualnie może tylko rdzewieć (zarówno doslownie jak i w przenośni, z tym że w przenośni i tak to Peceta czeka, prędzej czy póżniej – zyg, zyg).
Zaś co do kondycji czy też raczej statusu czlowieka, to spotkalem się już z koncepcją, że gatunek ten jest fuszerką wspomnianej Natury. Czegoś za dużo się dolalo albo za malo, coś się wyksztalcilo niepotrzebnie. Zreszta jak Pecet rzuci okiem na dinozaury albo kolibra na ten przyklad, o koniach w biegu nie wspominając, to Pecet będzie wiedzial, o czym piszę.
Choć może to być i eksperyment, ale przyznać trzeba, że niezbyt udany. Czy to ewentualnie zlośliwość – a cholera wie, najpierw należaloby odpowiedzieć na pytanie wobec kogo.
Z tym, że jeśli idzie z kolei o fuszerki czlowieka w kwestii konstrukcji Maszyn, to radzę uważać, jako że zbyt doskonale maszyny moglyby ewentualnie tylko spelniać funkcję drapacza po plecach, gdyż istota zwana czlowiekiem jest zbyt pazerna o wplywy na tym świecie. Jak jest na tamtym oraz innych – nie wiem, z tym że mogę sobie wyobrazić tam istnienie Maszyn, z czlowiekiem gorzej.
Pozdrawiam Peceta wraz z Uźytkownikiem nie migając (się od odpowiedzialności)
Szanowny Pececie
Moje wspólczucie dotyczy oczywiście Panskiego użytkownika, bo Waszeć ewentualnie może tylko rdzewieć (zarówno doslownie jak i w przenośni, z tym że w przenośni i tak to Peceta czeka, prędzej czy póżniej – zyg, zyg).
Zaś co do kondycji czy też raczej statusu czlowieka, to spotkalem się już z koncepcją, że gatunek ten jest fuszerką wspomnianej Natury. Czegoś za dużo się dolalo albo za malo, coś się wyksztalcilo niepotrzebnie. Zreszta jak Pecet rzuci okiem na dinozaury albo kolibra na ten przyklad, o koniach w biegu nie wspominając, to Pecet będzie wiedzial, o czym piszę.
Choć może to być i eksperyment, ale przyznać trzeba, że niezbyt udany. Czy to ewentualnie zlośliwość – a cholera wie, najpierw należaloby odpowiedzieć na pytanie wobec kogo.
Z tym, że jeśli idzie z kolei o fuszerki czlowieka w kwestii konstrukcji Maszyn, to radzę uważać, jako że zbyt doskonale maszyny moglyby ewentualnie tylko spelniać funkcję drapacza po plecach, gdyż istota zwana czlowiekiem jest zbyt pazerna o wplywy na tym świecie. Jak jest na tamtym oraz innych – nie wiem, z tym że mogę sobie wyobrazić tam istnienie Maszyn, z czlowiekiem gorzej.
Pozdrawiam Peceta wraz z Uźytkownikiem nie migając (się od odpowiedzialności)
Lorenzo -- 24.06.2008 - 19:25