kojarzy mi się z Konkretami jakieś 30 lat temu. Dobrze mówię, czy niedajboże to już następne pokolenie?
Chyba poza wielką bąbą nie ma innej możliwości wyzwolenia się z tego.
A a propoś Angelinki to padłem z wrażenia na fotel z brodą wciśniętą w otwór na kubek, gdy owa wykonała “szczał końcowy zakręcony jak róg bawoli”. Więcej opowiadać nie będę, bo jeszcze kogoś zachęcę/zniechęcę do oglądania kina klasy B w wykonaniu aktorów klasy A+. No dobra. Niech jej będzie. Figurę ma.
Bo tak. Od Matrixa trochę technika poszła do przodu i ostry dźwięk spadających łusek gdzieś z tyłu nie robi na nas wrażenia. A Łada parkująca w pociągu, który zaraz ten tego… O tak, to coś nowego. Jak również swojski sposób regeneracji po obrażeniach ogólnych. Lubię takie kino. Płacę i mam to, za co płacę.
To dziwne nazwisko komuszka
kojarzy mi się z Konkretami jakieś 30 lat temu. Dobrze mówię, czy niedajboże to już następne pokolenie?
Chyba poza wielką bąbą nie ma innej możliwości wyzwolenia się z tego.
A a propoś Angelinki to padłem z wrażenia na fotel z brodą wciśniętą w otwór na kubek, gdy owa wykonała “szczał końcowy zakręcony jak róg bawoli”. Więcej opowiadać nie będę, bo jeszcze kogoś zachęcę/zniechęcę do oglądania kina klasy B w wykonaniu aktorów klasy A+. No dobra. Niech jej będzie. Figurę ma.
Bo tak. Od Matrixa trochę technika poszła do przodu i ostry dźwięk spadających łusek gdzieś z tyłu nie robi na nas wrażenia. A Łada parkująca w pociągu, który zaraz ten tego… O tak, to coś nowego. Jak również swojski sposób regeneracji po obrażeniach ogólnych. Lubię takie kino. Płacę i mam to, za co płacę.
I na cholerę mi jakieś drewsy?
oszust1 -- 30.06.2008 - 11:28