Znaczki byłby dekonspirujące.
Sobie wyobraziłam, że idę na spacer do rewiru Pana Merlota z tym znaczkiem i On idzie też na spacer, też ze znaczkiem hi hi
Albo, że jestem we Wrocławiu co dość często mi się zdarza więc nie jest to przykład wymyślony.
Zabawne, bo niby dekonspiracja, a dalej nie wiadomo kto jest kim.
Ubawić się własnym pomysłem – bezcenne!
:)
he he
Znaczki byłby dekonspirujące.
Sobie wyobraziłam, że idę na spacer do rewiru Pana Merlota z tym znaczkiem i On idzie też na spacer, też ze znaczkiem hi hi
Albo, że jestem we Wrocławiu co dość często mi się zdarza więc nie jest to przykład wymyślony.
Zabawne, bo niby dekonspiracja, a dalej nie wiadomo kto jest kim.
Ubawić się własnym pomysłem – bezcenne!
:)
Gretchen -- 11.07.2008 - 14:21