Z jednej strony to ja mam jakieś takie niejasne, majaczące w oddali wrażenie, że Pan się ze mnie aluzyjnie naśmiewa.
Druga strona jest ważniejsza jednak.
Pana rodzice pięknie się dobrali. Malarka i inżynier od kolei… Jakie cudowne uzupełnienie. To tylko moja wyobraźnia oczywiście, ale Ich widzę.
Coś mnie w Pana tekście wzrusza. To trochę jak w tej piosence, o której pisałam – nie wiem co… Nie potrafię tego złapać.
Dziękuję Panie Merlot
Oraz pozdrawiam
Panie Merlot
Z jednej strony to ja mam jakieś takie niejasne, majaczące w oddali wrażenie, że Pan się ze mnie aluzyjnie naśmiewa.
Druga strona jest ważniejsza jednak.
Pana rodzice pięknie się dobrali. Malarka i inżynier od kolei… Jakie cudowne uzupełnienie.
To tylko moja wyobraźnia oczywiście, ale Ich widzę.
Coś mnie w Pana tekście wzrusza. To trochę jak w tej piosence, o której pisałam – nie wiem co… Nie potrafię tego złapać.
Dziękuję Panie Merlot
Oraz pozdrawiam
Gretchen -- 16.07.2008 - 21:25