rozbawiony Panie Yayco…
Była jeszcze totalnie kultowa wąskotorowa kolej w Bieszczadach. Do dziś tam jeździ jakaś coca-colowa podróba. Ale w latach sześćdziesiątych, pojechać nią, to była prawdziwa, stuprocentowa przygoda.
Pojechałem.
Ale się w porę zreflektowałem,
rozbawiony Panie Yayco…
Była jeszcze totalnie kultowa wąskotorowa kolej w Bieszczadach.
Do dziś tam jeździ jakaś coca-colowa podróba. Ale w latach sześćdziesiątych, pojechać nią, to była prawdziwa, stuprocentowa przygoda.
Pojechałem.
merlot -- 16.07.2008 - 21:33