nie wiem, po kim sieroty zapelniaja TXT i jakos srednio mnie interesuje takie naklejanie latek.
problem polega na tym, ze jezeli wiekszosc politykow zajmujacych sie naszymi realnymio problemami, wskazanymi przez Pana: słuzba zdrowia, finansami publicznymi, energetyka i cała resztą jest klasy i pokroju putry gosiewskiego i niesiolowskiego, to czeka nas w najblizszej przyszlosci calkowity paraliz panstwa. w poprzedni sejmie mielismy do czynienia z krancowa marginalizacja opozycji, odcieciem tych nici ktore powoduja, ze moze i w mediach pierdzieli sie bzdury, ale potem w zaciszu gabinetow wypracowuje sie wspolne rozwiazania. w obecnym rozdaniu to rozerwanie sie klasy politycznej jest widoczne jeszcze bardziej. nie moze byc mowy o zadnej polityce dlugofalowej, bo wscieklosc opozycji (ktokolwiek by nia nie byl) wskazuje, ze rozwiazania przyjete teraz zostana natychmiast zarzucone w calosci po zmianie wladzy.
pis i po nie jest w zadnym stopniu zainteresowane wypracowanie wspolnych stanowisk. prosze zwrocic uwage, ze konserwatywne skrzydla platformy i liberalne w pis – ktore w zalozeniu mogly budowac wspolne projekty, zostaly calkowicie zmarginalizowane. bez wzgledu na to, kto wygra przyszle wybory, aby cokolwiek ze wskazanych przez Pana problemow moglo byc chocby ruszone, musi byc co do tego zgoda tych dwoch kluczowych partii. nawet najlepszy projekt PO upadnie uwalony przez Prezydenta. nawet najlepszy projekt PiS wyladuje w zamrazarce, tak aby PO mogla zglosic wczesniej swoj konkurencyjny projekt.
w parlamencie brytyjskim urządza sie debaty nad programem szkolnym w ichnich podstawowkach. francja debatuje nad raportem o silach zbrojnych. przez niemcy przetacza sie debata konstytucyjna. ja nie tesknie za swiatem polityki sprzed kilkunastu lat. nie ma za czym tesknic. tesknie za polityka uprawiana za naszymi zachodnimi granicami. niestety, patrzac na to co wyprawia kaczynski czy palikot nie widze absolutnie szans na ucywilizowanie naszego parlamentu, a co za tym idzie, na ruch w kierunku naprawy finansów publicznych, zmierzeniem sie z zapascia energetyczna czy degrengolada sluzby zdrowia.
to troche jak piramida maslowa – jesli nie zaczna sie dogadywac jak ludzie, to nastepny etap – naprawa panstwa nie jest osiagalny. parafrazujac – trzeba zaczac od zgody na wspolne polowanie w grupie, a potem zastanawiac sie jak wykorzystac kly a jak futro mamuta.
ja zamierzam negatywnie oceniac kazde zachowanie kazdego dupka, ktory bedzie urzadzal szopki we wczorajszym stylu. bo takie hucpy oddalaja mnie coraz bardziej od normalego panstwa, w ktorym liczy sie problem z budowa dróg, a nie z wynurzeniami niedorobionych politykow. bo oprocz klaskania tych, ktorym sie takie gowno podoa, dobrze by slyszalne bylo takze zdanie tych, ktorych to wkurwia.
Panie Yasso
nie wiem, po kim sieroty zapelniaja TXT i jakos srednio mnie interesuje takie naklejanie latek.
problem polega na tym, ze jezeli wiekszosc politykow zajmujacych sie naszymi realnymio problemami, wskazanymi przez Pana: słuzba zdrowia, finansami publicznymi, energetyka i cała resztą jest klasy i pokroju putry gosiewskiego i niesiolowskiego, to czeka nas w najblizszej przyszlosci calkowity paraliz panstwa. w poprzedni sejmie mielismy do czynienia z krancowa marginalizacja opozycji, odcieciem tych nici ktore powoduja, ze moze i w mediach pierdzieli sie bzdury, ale potem w zaciszu gabinetow wypracowuje sie wspolne rozwiazania. w obecnym rozdaniu to rozerwanie sie klasy politycznej jest widoczne jeszcze bardziej. nie moze byc mowy o zadnej polityce dlugofalowej, bo wscieklosc opozycji (ktokolwiek by nia nie byl) wskazuje, ze rozwiazania przyjete teraz zostana natychmiast zarzucone w calosci po zmianie wladzy.
pis i po nie jest w zadnym stopniu zainteresowane wypracowanie wspolnych stanowisk. prosze zwrocic uwage, ze konserwatywne skrzydla platformy i liberalne w pis – ktore w zalozeniu mogly budowac wspolne projekty, zostaly calkowicie zmarginalizowane. bez wzgledu na to, kto wygra przyszle wybory, aby cokolwiek ze wskazanych przez Pana problemow moglo byc chocby ruszone, musi byc co do tego zgoda tych dwoch kluczowych partii. nawet najlepszy projekt PO upadnie uwalony przez Prezydenta. nawet najlepszy projekt PiS wyladuje w zamrazarce, tak aby PO mogla zglosic wczesniej swoj konkurencyjny projekt.
w parlamencie brytyjskim urządza sie debaty nad programem szkolnym w ichnich podstawowkach. francja debatuje nad raportem o silach zbrojnych. przez niemcy przetacza sie debata konstytucyjna. ja nie tesknie za swiatem polityki sprzed kilkunastu lat. nie ma za czym tesknic. tesknie za polityka uprawiana za naszymi zachodnimi granicami. niestety, patrzac na to co wyprawia kaczynski czy palikot nie widze absolutnie szans na ucywilizowanie naszego parlamentu, a co za tym idzie, na ruch w kierunku naprawy finansów publicznych, zmierzeniem sie z zapascia energetyczna czy degrengolada sluzby zdrowia.
to troche jak piramida maslowa – jesli nie zaczna sie dogadywac jak ludzie, to nastepny etap – naprawa panstwa nie jest osiagalny. parafrazujac – trzeba zaczac od zgody na wspolne polowanie w grupie, a potem zastanawiac sie jak wykorzystac kly a jak futro mamuta.
ja zamierzam negatywnie oceniac kazde zachowanie kazdego dupka, ktory bedzie urzadzal szopki we wczorajszym stylu. bo takie hucpy oddalaja mnie coraz bardziej od normalego panstwa, w ktorym liczy sie problem z budowa dróg, a nie z wynurzeniami niedorobionych politykow. bo oprocz klaskania tych, ktorym sie takie gowno podoa, dobrze by slyszalne bylo takze zdanie tych, ktorych to wkurwia.
Griszeq -- 24.07.2008 - 09:58