że na TXT nie ma cenzury, w tym obyczajowej.
Nie ma także obowiązku czytania, ani tym bardziej komentowania wszystkiego.
Karmienie trolli oraz komentowanie tego co bulwersuje, każdy robi na własne ryzyko.
Redakcja TXT nie jest wydawcą, zajmuje się tylko redakcją strony głównej TXT.
Napisać można każdą bzdurę, o ile nie stanowi ona złamania prawa i regulaminu.
Głupota i zły smak nie są zakazane w regulaminie, bo to by oznaczało cenzurę.
Wszystko to nie przeszkadza samemu Autorowi zareagować na reakcje Czytelników.
Autor może na przykład uznać, że lepiej usunąć tekst i przeprosić za (cokolwiek).
Ale nie musi.
Redakcja decyduje natomiast o tym, czy promuje jakiś tekst, czy nie.
Redakcja TXT nie jest policją ani strażą miejską – co już kiedyś było omawiane.
To wolny kraj i dobrowolna konfederacja.
To Konfederaci de facto decydują, czy akceptują czyjeś pisanie, czy nie.
w kwestii formalnej przypominam,
że na TXT nie ma cenzury, w tym obyczajowej.
Admin -- 23.08.2008 - 12:44Nie ma także obowiązku czytania, ani tym bardziej komentowania wszystkiego.
Karmienie trolli oraz komentowanie tego co bulwersuje, każdy robi na własne ryzyko.
Redakcja TXT nie jest wydawcą, zajmuje się tylko redakcją strony głównej TXT.
Napisać można każdą bzdurę, o ile nie stanowi ona złamania prawa i regulaminu.
Głupota i zły smak nie są zakazane w regulaminie, bo to by oznaczało cenzurę.
Wszystko to nie przeszkadza samemu Autorowi zareagować na reakcje Czytelników.
Autor może na przykład uznać, że lepiej usunąć tekst i przeprosić za (cokolwiek).
Ale nie musi.
Redakcja decyduje natomiast o tym, czy promuje jakiś tekst, czy nie.
Redakcja TXT nie jest policją ani strażą miejską – co już kiedyś było omawiane.
To wolny kraj i dobrowolna konfederacja.
To Konfederaci de facto decydują, czy akceptują czyjeś pisanie, czy nie.