Autor jednak pomylił łamy. TXT do tej pory stowarzyszało skonfederoiwnych blogerów, i nie maiło ambicji stać sie grupa terapeutyczną.
Tekst został źle zaadresowany. Powinien koniecznie ukazać sie w specjalistycznym periodyku jako materiał do poważnych studiów i badań. Kto wie, może przeszdłby do historii pod nazwą “Syndrom Olzyńskiego”? Historii, rzecz jasna, medycyny.
“Psychiatria Polska” czy “Wiadomości Psychiatryczne” opisują różne przypadki. Ten też sie tam nada.
Pozwólmy odejść Olżyńskiemu
Autor jednak pomylił łamy. TXT do tej pory stowarzyszało skonfederoiwnych blogerów, i nie maiło ambicji stać sie grupa terapeutyczną.
Tekst został źle zaadresowany. Powinien koniecznie ukazać sie w specjalistycznym periodyku jako materiał do poważnych studiów i badań. Kto wie, może przeszdłby do historii pod nazwą “Syndrom Olzyńskiego”? Historii, rzecz jasna, medycyny.
“Psychiatria Polska” czy “Wiadomości Psychiatryczne” opisują różne przypadki. Ten też sie tam nada.
tarantula
tarantula -- 26.08.2008 - 08:28