Jak już wspomniałam nic się przed Panem nie ukryje.
Przyznać trzeba, że nie ja paliłam to wszystko, bo na szczęście nie ja musiałam się z tym kolebać.
Z dymem poszły wszystkie najważniejsze ustawy, wsród nich sporo kretyńskich, trochę zadziwiających, kilka zabawnych.
Tyle, że one poszły jedynie z dymem, a nie precz.
Dobre i to, z drugiej strony.
Prawda?
Pozdrawiam Pana całkiem nie nocnie.
Panie Lorenzo
Jak już wspomniałam nic się przed Panem nie ukryje.
Przyznać trzeba, że nie ja paliłam to wszystko, bo na szczęście nie ja musiałam się z tym kolebać.
Z dymem poszły wszystkie najważniejsze ustawy, wsród nich sporo kretyńskich, trochę zadziwiających, kilka zabawnych.
Tyle, że one poszły jedynie z dymem, a nie precz.
Dobre i to, z drugiej strony.
Prawda?
Pozdrawiam Pana całkiem nie nocnie.
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:22