w naszym (i pewnie nie tylko w naszym, glównie w tzw. nowych demokracjach) kraju rządzi, to pisalem juz wielokrotnie. Ale zostalo to uznane za teorię spiskową, albo moją tzw. spinnerei (jak ktoś chce, niech sobie w slowniku poszuka).
Z tą biurokracja to podobnie jak z tajnymi slużbami: tak naprawdę to one samodzielnie nie rządzą, ale wyslugują sie politykom, bo ci lasi są na wladzę. W zamian dostają jakieś koncesje i pozwolenie na niekoniecznie tak calkiem zgodne z prawem dzialania.
Aczkolwiek to ostatnie dotyczy tylko slużb, bo biurokracja to oczywiście wszystko zgodnie z prawem. Aż do przesady nawet!
O tym, kto naprawdę, Maxie,
w naszym (i pewnie nie tylko w naszym, glównie w tzw. nowych demokracjach) kraju rządzi, to pisalem juz wielokrotnie. Ale zostalo to uznane za teorię spiskową, albo moją tzw. spinnerei (jak ktoś chce, niech sobie w slowniku poszuka).
Z tą biurokracja to podobnie jak z tajnymi slużbami: tak naprawdę to one samodzielnie nie rządzą, ale wyslugują sie politykom, bo ci lasi są na wladzę. W zamian dostają jakieś koncesje i pozwolenie na niekoniecznie tak calkiem zgodne z prawem dzialania.
Aczkolwiek to ostatnie dotyczy tylko slużb, bo biurokracja to oczywiście wszystko zgodnie z prawem. Aż do przesady nawet!
Lorenzo -- 12.09.2008 - 21:04