Ja jestem architektem, urbanistą a na trzecim miejscu urzędnikiem. Podczas robienia planów miejscowych muszę niewolniczo stosować przepisy prawa. Po uchwaleniu cały plan, wraz z dokumentacją planistyczną, czyli wszystkimi dokumentami wymaganymi procedurą, idzie do kontroli wojewody. Trudno w te tryby wetknąć bolszewicką klikę. Nawet agenci CBA spieprzyli sprawę, próbując fałszować takie procedury, w czym połapał się najzwyczajniejszy wójt gminy, w której jakoby miał gruntowe lody kręcić Lepper…
:)
Pozdrowienia i powodzenia życzy urzędnik jotesz
Panie Lorenzo!
Ja jestem architektem, urbanistą a na trzecim miejscu urzędnikiem. Podczas robienia planów miejscowych muszę niewolniczo stosować przepisy prawa. Po uchwaleniu cały plan, wraz z dokumentacją planistyczną, czyli wszystkimi dokumentami wymaganymi procedurą, idzie do kontroli wojewody. Trudno w te tryby wetknąć bolszewicką klikę. Nawet agenci CBA spieprzyli sprawę, próbując fałszować takie procedury, w czym połapał się najzwyczajniejszy wójt gminy, w której jakoby miał gruntowe lody kręcić Lepper…
jotesz -- 16.09.2008 - 20:24:)
Pozdrowienia i powodzenia życzy urzędnik jotesz