jak przeczytałem: “Komentarze Pana Griszqa do tekstu o winie Pana Yayco”, to się zastanowiłem, czym zawiniłem tym razem?
A co do meritum, to zanim zniknę, oddalając się do pracy, to tylko spytam dla porządku: o co się mianowicie Szanownemu Panu rozchodzi?
Czy o starość społeczną?
Czy o starość biologiczną?
Czy o psychiczną (subiektywną)?
A może o zjawisko demograficzne?
I niech moim wkładem w dyskusję będzie twierdzenie, że o ile w dawnych czasach te trzy pierwsze wymiary były względnie sprzężone i ładnie przekładalne na demografię, o tyle w czasach współczesnych coraz bardziej się rozjeżdżają.
Ja, dla przykładu, jestem stary biologicznie, nie jestem stary społecznie i bywam stary psychicznie. Ostatnio byłem z piątku na niedzielę, a w niedzielę mi przeszło.
Panie Lorenzo,
jak przeczytałem: “Komentarze Pana Griszqa do tekstu o winie Pana Yayco”, to się zastanowiłem, czym zawiniłem tym razem?
A co do meritum, to zanim zniknę, oddalając się do pracy, to tylko spytam dla porządku: o co się mianowicie Szanownemu Panu rozchodzi?
Czy o starość społeczną?
Czy o starość biologiczną?
Czy o psychiczną (subiektywną)?
A może o zjawisko demograficzne?
I niech moim wkładem w dyskusję będzie twierdzenie, że o ile w dawnych czasach te trzy pierwsze wymiary były względnie sprzężone i ładnie przekładalne na demografię, o tyle w czasach współczesnych coraz bardziej się rozjeżdżają.
Ja, dla przykładu, jestem stary biologicznie, nie jestem stary społecznie i bywam stary psychicznie. Ostatnio byłem z piątku na niedzielę, a w niedzielę mi przeszło.
Pozdrawiam irytująco
yayco -- 24.09.2008 - 15:19