Syn mojej Szefowej kiedy był dzieckiem wymyślił, że świat powienien być urządzony odwrotnie.
Że najpierw każdy powinien być na emeryturze, a potem jak już wszystko co miał do zrobienia w życiu ciekawego i ekscytującego, kiedy oddając się wszelkim radosnym aktywnościom zestarzeje się...
Wtedy jest dobry czas, by zająć się pracą.
Dość ciekawa teoria.
Poważnie mówiąc jednak, to ja sobie tak patrzę na tych starszych ludzi i myślę, że świat nie ma dla nich szczególnie interesujących propozycji. Świat pod tą szerokością geogrficzną w szczególności…
I dlatego bardzo mnie cieszą Uniwersytety Trzeciego Wieku oraz wszelkie propozycje kierowane do ludzi starszych. Z szacunku dla nich. Z dbałości o to, żeby ten etap życia niósł też ciekawe, o ile nie ekscytujące doświadczenia.
Bo to jest takie przesłanie, które daje energię do działania. Na miarę możliwości i sił.
Najgorsze co może być, to przeświadczenie ludzi starszych, że są niepotrzebni. Że nikt ich już ani słuchać, ani oglądać nie chce.
Że najlepiej jakby w osobnych wioskach żyli. I tam odchodzili, nie zawracając nikomu głowy.
Zdarza mi się pracować z osobami, którym minęło osiemdziesiąt wiosen już i widzę ile jeszcze mają w sobie energii. Jak niewiele potrzeba, żeby tę energię uruchomić. I jakie to wzruszające patrzeć jak ta energia wiele w nich zmienia.
Panie Lorenzo
Syn mojej Szefowej kiedy był dzieckiem wymyślił, że świat powienien być urządzony odwrotnie.
Że najpierw każdy powinien być na emeryturze, a potem jak już wszystko co miał do zrobienia w życiu ciekawego i ekscytującego, kiedy oddając się wszelkim radosnym aktywnościom zestarzeje się...
Wtedy jest dobry czas, by zająć się pracą.
Dość ciekawa teoria.
Poważnie mówiąc jednak, to ja sobie tak patrzę na tych starszych ludzi i myślę, że świat nie ma dla nich szczególnie interesujących propozycji. Świat pod tą szerokością geogrficzną w szczególności…
I dlatego bardzo mnie cieszą Uniwersytety Trzeciego Wieku oraz wszelkie propozycje kierowane do ludzi starszych. Z szacunku dla nich. Z dbałości o to, żeby ten etap życia niósł też ciekawe, o ile nie ekscytujące doświadczenia.
Bo to jest takie przesłanie, które daje energię do działania. Na miarę możliwości i sił.
Najgorsze co może być, to przeświadczenie ludzi starszych, że są niepotrzebni. Że nikt ich już ani słuchać, ani oglądać nie chce.
Że najlepiej jakby w osobnych wioskach żyli. I tam odchodzili, nie zawracając nikomu głowy.
Zdarza mi się pracować z osobami, którym minęło osiemdziesiąt wiosen już i widzę ile jeszcze mają w sobie energii. Jak niewiele potrzeba, żeby tę energię uruchomić. I jakie to wzruszające patrzeć jak ta energia wiele w nich zmienia.
Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie
Gretchen -- 24.09.2008 - 18:08