stracą obaj. Głosy niezdecydowanych. Niezdecydowani pójdą na piwo.
Cały czas sobie myślę, że Tuskowi do wyborów prezydentura zbrzydnie.
A jeszcze teraz sobie pomyśli, że jemu też mogą samolot zabrać...
W 2010 prezydentem będzie ktoś zupełnie inny.
Rozejdzie się po kościach, ale
stracą obaj. Głosy niezdecydowanych. Niezdecydowani pójdą na piwo.
Cały czas sobie myślę, że Tuskowi do wyborów prezydentura zbrzydnie.
A jeszcze teraz sobie pomyśli, że jemu też mogą samolot zabrać...
W 2010 prezydentem będzie ktoś zupełnie inny.
oszust1 -- 16.10.2008 - 13:10