Oczywiście spadek prestiżu jest spowodowany przez szowinistyczne świnie, które ten prestiż kobietom dbierają, rzecz jasna, niesłusznie i nienaukowo. Jak i pensje. Też im odbierają.
Jak np. jest stolarnia z samymi mężczyznami i obok stolarnia z samymi kobietami, to wszystkie badania gender-studentów udowodnią, że stolarki pracują lepiej pod każdym względem, sumieniniej uważniej itd., w zakładzie jest czysto i ładnie pachnie, a u stolarzy chlanie i brzydkie słowa, te na k., ch. i nieortograficznie, na h. też. Przy czym stolarki dostają od swojej tolerancyjnej szefowej niższe pensje, a stolarze, od białego anglosaskiego mężczyzny – wyższe. Niesprawiedliwie społecznie. Cieśle więcej sprzedają niż ciesielki, a to dlatego, że rynek jest pogrążony w szowinistycznych stereotypach. Itede, itepe. To przecież wiadomo, wszyscy wiedzą, chociaż dziadek czasem zapomina. A Pan takie tu oczywiste pytania podchwytliwie stawia.
Pozdrawiam.
PS. A tak zupełnie szczerze, to moja żona jest dobrym kierowcą i nawigatorem tak dobrym, że nie kupuję GPSa. A ja się gubię w przestrzeni i nie rozpoznaje kierunków świata.
Panie Jerzy
Oczywiście spadek prestiżu jest spowodowany przez szowinistyczne świnie, które ten prestiż kobietom dbierają, rzecz jasna, niesłusznie i nienaukowo. Jak i pensje. Też im odbierają.
Jak np. jest stolarnia z samymi mężczyznami i obok stolarnia z samymi kobietami, to wszystkie badania gender-studentów udowodnią, że stolarki pracują lepiej pod każdym względem, sumieniniej uważniej itd., w zakładzie jest czysto i ładnie pachnie, a u stolarzy chlanie i brzydkie słowa, te na k., ch. i nieortograficznie, na h. też. Przy czym stolarki dostają od swojej tolerancyjnej szefowej niższe pensje, a stolarze, od białego anglosaskiego mężczyzny – wyższe. Niesprawiedliwie społecznie. Cieśle więcej sprzedają niż ciesielki, a to dlatego, że rynek jest pogrążony w szowinistycznych stereotypach. Itede, itepe. To przecież wiadomo, wszyscy wiedzą, chociaż dziadek czasem zapomina. A Pan takie tu oczywiste pytania podchwytliwie stawia.
Pozdrawiam.
PS. A tak zupełnie szczerze, to moja żona jest dobrym kierowcą i nawigatorem tak dobrym, że nie kupuję GPSa. A ja się gubię w przestrzeni i nie rozpoznaje kierunków świata.
odys -- 16.11.2008 - 12:26