nie wystarczy krzyknąć – wolność.
I o tym, że nie wierzę, że rynek wszystko załatwi.
I o tym, że rząd ma odejść od regulacji i wpływu na wiele dziedzin np. kultury i sztuki, szkolnictwa albo służby zdrowia.
A rząd to elity.
Kiedyś jawnie idące, w większości, na pasku sowietów.
Teraz podlizujące się Zachodowi.
Gotowe wszystko sprzedać za srebrniki nawet bez mamienia nas jakąkolwiek ideą.
Dlatego przyjeżdża taki Friedman i on musi nam mówić, że mamy szansę.
Dlatego on powoduje ferment w blogosferze.
Nasi ideologowie od prawa do lewa nie wzbudzają żadnego fermentu, bo są tylko małymi agentami wpływu, sprzedającymi cudzy towar z drugiej ręki.
Za prowizję.
Ja mówię o tym, że
nie wystarczy krzyknąć – wolność.
I o tym, że nie wierzę, że rynek wszystko załatwi.
I o tym, że rząd ma odejść od regulacji i wpływu na wiele dziedzin np. kultury i sztuki, szkolnictwa albo służby zdrowia.
A rząd to elity.
Kiedyś jawnie idące, w większości, na pasku sowietów.
Teraz podlizujące się Zachodowi.
Gotowe wszystko sprzedać za srebrniki nawet bez mamienia nas jakąkolwiek ideą.
Dlatego przyjeżdża taki Friedman i on musi nam mówić, że mamy szansę.
Igła -- 23.11.2008 - 13:39Dlatego on powoduje ferment w blogosferze.
Nasi ideologowie od prawa do lewa nie wzbudzają żadnego fermentu, bo są tylko małymi agentami wpływu, sprzedającymi cudzy towar z drugiej ręki.
Za prowizję.