(że się na razie tylko tego fragmentu uczepię), to też miałem przygodę.
Pomieszkiwałem w czasach prehistorycznych w Warszawie u niejakiego Tadzia G. Gdy po pewnym czasie spotkałem go pod Adasiem na Rynku wykrzyknałem własnie owo “o”. Na co Tadziu odparł “ja nie piję”.
Adaś skamieniał z wrażenia.
Miłego popołudnia
PS. dla nieznających nazewnictwa krakowskiego – Adaś to pomnik Wieszcza na Rynku
Z tym "o", Pani Pino,
(że się na razie tylko tego fragmentu uczepię), to też miałem przygodę.
Pomieszkiwałem w czasach prehistorycznych w Warszawie u niejakiego Tadzia G. Gdy po pewnym czasie spotkałem go pod Adasiem na Rynku wykrzyknałem własnie owo “o”. Na co Tadziu odparł “ja nie piję”.
Adaś skamieniał z wrażenia.
Miłego popołudnia
Lorenzo -- 26.11.2008 - 13:09PS. dla nieznających nazewnictwa krakowskiego – Adaś to pomnik Wieszcza na Rynku