Griszeq

Griszeq

hgrisza

Zafiksowałeś się na uznaniu ateizmu za formę Wiary i dokonujesz porównań. To takie dość częste nierozgraniczanie dwóch znaczeń słowa “wierzyć”. Nie bedę dociekał, czy zastosowane przez Ciebie celowo. Zasadniczo, to nie będę się wypowiadał z pozycji ateisty, tylko agnostyka – za takiego się uważam, choć Twojego punktu widzenia może to oznaczać to samo.

z mojego punktu widzenia agnostyk i ateista to nie to samo. To nie jest kwestia fixacji – uznanie ateizmu za forme Wiary. To jest fakt. Ateista, nie posiadając żadnych racjonalnych przeslanek za odrzuceniem choćby idei Boga (wręcz przeciwnie, istnieje sporo racjonalnych przeslanek ZA przyjęciem idei Boga- vide to: http://www.geocities.com/humanizm_w_polsce/debata.htm ) musi WIERZYĆ w nieistnienie czegokolwiek poza tym, co odbiera via zmysły. To kwestia wiary.

Agnostyk w zasadzie szanuje każda Wiarę, jako racjonalnie prawdziwą w 50%, jak to zauważyłeś. Dla agnostyka, niemożliwe jest znalezienie dowodu na nieistnienie Boga w rozumieniu Wiary katolika, tak samo jak dowodu na brak Allaha czy brak Manitou. Tym samym identycznie z szacunkem będę podchodził do Twojej Wiary jak i do Wiary Nawaho. Tak długo, jak nie będziesz mi jej narzucał – wówczas pewnie sprawdzę, czy nasz taki nakaz Wiary – i wówczas będę walczył z taką religią, albo czy to takie Twoje widzi mi się – wówczas bedę walczył z Tobą.

nie spotkałem się nigdy z sytuacja by ktos kogos próbował zmusic do Wiary. Nawet Św. Inkwizycja sie tym nie zajmowała. Tzn. nie zmuszała do wiary. Wiec, nie licząc muslimów, nie bardzo jest o czym gadać.

Wracając do tematu – jakie znaczenie ma bycie wierzącym czy niewierzącym w kontekście bycia “trybem w maszynie świata”? Jedno nie determinuje drugiego. Albo sobie tak uważasz, albo nie.

nieprawda. Ateizm to założenie przyjmuje wprost. Przyjmuje uproszczone, mechanicystyczne widzenie świata

Agnostycyzm nie sprowadza człowieka do poziomu trybiku – wręcz przeciwnie, czyni z niego w zasadzie centrum i sprawcę wszystkiego. Dla agnostyka nie nic ponad człowieka.

z czego więc agnostyk wywodzi morlaność, skoro człowiek wszystkim i nic ponad niego? Jest w ogóle mozliwa moralność uniwersalna, tj. taka, która jest nierelatywna i niezalezna od kaprysu agnostyka? Moim zdaniem nie. Stawiając człowieka na szczycie, jako alfę i omege godzimy sie automatycznie na to, że człowiek ten może uznać COKOLWIEK za moralnie uzasadnione. Także, wzorem Mao czy polPota- wymordowanie milionów swoich blixnich.

To właśnie dla agnostyka wolność i godność człowieka jest priorytetem. Ta wolność i godność zawiera się właśnie choćby w tym, ze wiara/niewiara jest kwestią prywatną i indywidualną.

troche mi niezręcznie z tym agnostykiem sie szarpać, jako że nie o agnostykach napisałem text. Ale OK, przyjmijmy roboczo, że trzymamy sie tego agnostyka i tego co napisałes o kwestii prywatnej i indywidualnej. I teraz zestaw to sobie z brytyjskimi zakazami choinek i rugowaniem Christmas jako obrazającego uczucia niewiernych lub innowierców. I dodaj do tego człowieka na szczycie. Nie widzisz powiązań? Nie widzisz tego, że tak ustawiając świat szybko wyzbywamy sie i wolności i indywidualności i godności?

Arturze – piszac o wojujących wierzacych nie mam na myśli wierzacych broniących
się przed kopaniem w twarz. Mam na myśli tych, którzy w twarz kopią.

czyli kogo konkretnie?

Gdzie są Ci wojujący? jeśli chodzi Ci o tych z bronią w ręku, to choćby w Libanie, w Sudanie albo w Ameryce Lacińskiej (tam z bronią w ręku występują nawet księża). Jest mi obojętne, czy ktoś wysadza przedszkole w Bejrucie z imieniem Jezusa czy Allaha na ustach.

mi nie jest. Wystarczy bowiem poskrobac temat i szybko się można dokopac do tego, kto jest kopiacym w twarz a kto sie broni jak umie

Jest jeszcze inna kwestia – niejako poboczna, ale występująca w kontekście. Mówimy o szacunku, ale jest jeszcze kwestia umiejętności człowieka smiania się ze wszystkiego co ludzkie. To nas – mam wrażenie – odróżnia od zwierząt i pozwala nie oszaleć czy wpaść w krańcową depresję. Smiejemy sie z Holocaustu, z masakr w Ruandzie, ze wszystkiego co najgorsze w ludziach. To taki zawór bezpieczeństwa. Zycia nie mozna traktować zbyt poważnie. I na tym polu następuje konflikt – wolności w kpinie w zderzeniu z uczuciami religijnymi czy jakimikolwiek innymi. I tak po prawdzie – to wolę przesadę w żartach i śmiechu, niż w budowaniu obostrzeń. Bez oczywiście zbytniego generalizowania i zachowań ekstremistycznych.

jasne, zrozumiała sprawa. Dziwne jest tylko to, że ta wolnośc do śmiechu i katalizowania błyskawicznie wyrodnieje w wolnośc do lżenia, opluwania i szydzenia. Do zmasowanych akcji, siłowego rugowania tradycyjnych wartosci i wielkich akcji socjoprzebudowy i inzynierii społecznej.

No i jeszcze jedno – nie mylmy nauki, takiej jak biologia, geografia czy matematyka z nauczaniem religi. Nie religioznastwa (bo to juz jest nauka), tylko religii. 2+2=4. Bez względu na to, w co wierzysz. Religia to już tylko i wyłącznie kwestia wiary, a nie wiedzy.

ja nie mylę. Natomiast uwazam, że rodzić winien miec prawo nauczac i wychowywac swoje dziecko tak, jak to uzna za stosowne. I jestem przekonany co do tego, że np. nauczanie religii (nie religioznawstwa) ma w przypadku większosci młodzieży znacznie więcej sensu, niz wbijanie im do łbów biologi, chemii i fizyki. Biologii chemii i fizyki i tak ani nie rozumieja, ani nie zapamietają (ta większośc) a po religii jest szansa, że nie wyrosna na skończonych degeneratów

Pozdrówka.

zdrówko!


Agresywni ateiści By: nicek (103 komentarzy) 28 grudzień, 2008 - 19:38
  • Referencie By: nicek (29.12.2008 - 11:04)
  • Merlocie By: nicek (29.12.2008 - 10:57)
  • -->merlot By: referent (29.12.2008 - 08:56)
  • Artur, By: merlot (29.12.2008 - 02:12)
  • -->Artur Nicpoń By: referent (28.12.2008 - 23:23)
  • Pino By: nicek (28.12.2008 - 23:21)
  • Nicponiu, By: Pino (28.12.2008 - 23:13)
  • Marek Ołżyński By: nicek (28.12.2008 - 23:09)
  • Referencie By: nicek (28.12.2008 - 23:09)
  • Kto jest bez winy By: marekpl (28.12.2008 - 22:28)
  • -->Artur Nicpoń By: referent (28.12.2008 - 22:54)
  • Arundatiroy By: nicek (28.12.2008 - 22:15)
  • JackuKa By: nicek (28.12.2008 - 22:14)
  • Mnie też jakoś trudno sobie wyobrazić, że nie zetknąłęś się By: arundati.roy (28.12.2008 - 22:11)
  • hmm By: JacekKa (28.12.2008 - 22:15)
  • Arundatiroy By: nicek (28.12.2008 - 21:59)
  • JackuKa By: nicek (28.12.2008 - 21:57)
  • Referencie By: nicek (28.12.2008 - 21:55)
  • Nie jestem agresywną ateistką By: arundati.roy (28.12.2008 - 21:39)
  • znaczy nie zrozumiem... By: JacekKa (28.12.2008 - 21:41)
  • -->Artur Nicpoń By: referent (28.12.2008 - 21:43)
  • Referencie By: nicek (28.12.2008 - 21:35)
  • JackuKa By: nicek (28.12.2008 - 21:32)
  • -->Artur Nicpoń By: referent (28.12.2008 - 21:28)
  • wow By: JacekKa (28.12.2008 - 21:26)
  • JackuKa By: nicek (28.12.2008 - 21:19)
  • Nicponiu By: JacekKa (28.12.2008 - 21:13)
  • JackuKa By: nicek (28.12.2008 - 21:02)
  • Grześ By: nicek (28.12.2008 - 20:59)
  • Nicponiu By: JacekKa (28.12.2008 - 20:47)
  • odpowiedź By: tecumseh (28.12.2008 - 20:41)
  • Grzesiu By: nicek (28.12.2008 - 20:20)
  • Pino By: nicek (28.12.2008 - 20:11)
  • Postaram się krótko:) By: tecumseh (28.12.2008 - 20:02)
  • Ci agresywni ateiści, np Ziggy, By: Pino (28.12.2008 - 20:01)