Mogę zadać Panu pytanie? To pytam:
A jak było kiedyś z IRA i Shin Fein?
No, kurde. :)
A jak Pan będzie szukał w Haaretzie, to polecam jeszcze jeden artykuł (z weekendu ostatniego) tego samego autora o tym, jak pani Livni zapędziła wszystkich wysokich urzędników swojego ministerstwa do wymyślania “emergency international PR strategy”, co by ludzie na świecie za dużo nie myśleli a dziennikarze byli z jednego punktu (Sderot, o ile dobrze pamiętam) na pokazowe “wycieczki” wożeni. :)
Łoj, Panie Piotrze
Mogę zadać Panu pytanie? To pytam:
A jak było kiedyś z IRA i Shin Fein?
No, kurde. :)
A jak Pan będzie szukał w Haaretzie, to polecam jeszcze jeden artykuł (z weekendu ostatniego) tego samego autora o tym, jak pani Livni zapędziła wszystkich wysokich urzędników swojego ministerstwa do wymyślania “emergency international PR strategy”, co by ludzie na świecie za dużo nie myśleli a dziennikarze byli z jednego punktu (Sderot, o ile dobrze pamiętam) na pokazowe “wycieczki” wożeni. :)
Magia -- 30.12.2008 - 16:00