nie, raz :) na rękawie mam niestandardową dla M65 flagę Tybetu :P … ale wiesz jadę za godzinę na pizzę to pewnie jakiś mały terrorysta się nawinie … krisznowiec? nie mam tego osełedca … :)
kotek nie wiem czyj jest, ale chyba jak wszystkie koty nie ma poczucia przynależności. miło, że ktoś mu zrobił taką kryjówkę :)
Pani Olgo (;-))
no jasne. a jakby co to zawsze możemy, prawda, skołować wieprzowy księżyc :) ... u nas też by sie znalazło sporo takich opuszczonych miejsc … może na wiosnę się wybiorę do jakichś ruin… albo nawet niedługo
>Gre, Pino
nie, raz :) na rękawie mam niestandardową dla M65 flagę Tybetu :P … ale wiesz jadę za godzinę na pizzę to pewnie jakiś mały terrorysta się nawinie … krisznowiec? nie mam tego osełedca … :)
kotek nie wiem czyj jest, ale chyba jak wszystkie koty nie ma poczucia przynależności. miło, że ktoś mu zrobił taką kryjówkę :)
Pani Olgo (;-))
no jasne. a jakby co to zawsze możemy, prawda, skołować wieprzowy księżyc :) ... u nas też by sie znalazło sporo takich opuszczonych miejsc … może na wiosnę się wybiorę do jakichś ruin… albo nawet niedługo
Docent Stopczyk -- 11.01.2009 - 16:47