prowokacja na mnie nie działa, przynajmniej na dłuższą metę,
jeśli ulegam prowokacji, to świadomie, z różnych przyczyn, tym razem z szacunku i sympatii dla autora :)
napisałam, że jest mi bliska, tak jak i cała Twoja wypowiedź, bo Jezus był i jest i będzie dla mnie wzorem, drogowskazem, potwierdzeniem słuszności moich wyborów, gdy robię coś inaczej niż większość,
niby jako kobieta i matka powinnam bardziej skierować się ku Marii, matce Jezusa, może jest to spowodowane słabą znajomością jej życia? ale chyba czym innym…
pozdrawiam
poldku
prowokacja na mnie nie działa, przynajmniej na dłuższą metę,
AnnaP -- 23.01.2009 - 08:38jeśli ulegam prowokacji, to świadomie, z różnych przyczyn, tym razem z szacunku i sympatii dla autora :)
napisałam, że jest mi bliska, tak jak i cała Twoja wypowiedź, bo Jezus był i jest i będzie dla mnie wzorem, drogowskazem, potwierdzeniem słuszności moich wyborów, gdy robię coś inaczej niż większość,
niby jako kobieta i matka powinnam bardziej skierować się ku Marii, matce Jezusa, może jest to spowodowane słabą znajomością jej życia? ale chyba czym innym…
pozdrawiam