prosze pochopnych wniosków nie wyciagac, rozmowa z panem Igłą to zaszczyt, co nie każdego spotyka:)
My gadaliśmy, pisząc do siebie na Skypie, bo oczywiście mikrofon, choć miałem w domu, to wiecznie gdzieś zagubiony i porzuconny wśród książek czy innego tałatajstwa i niepodłączony.
Za gratulacje dziękuję, acz to tylko próbna, więc na razie sukces taki słaby, ważne, by prawdziwą zdali i mą sławę korepetytora roznieśli w świat:)
A nieśpiący, bo czasem człek na rano do pracy musi iść, dziś na 8.10, znacznie za wcześnie, jak dla mnie.
Eeee, Gretchen,
prosze pochopnych wniosków nie wyciagac, rozmowa z panem Igłą to zaszczyt, co nie każdego spotyka:)
My gadaliśmy, pisząc do siebie na Skypie, bo oczywiście mikrofon, choć miałem w domu, to wiecznie gdzieś zagubiony i porzuconny wśród książek czy innego tałatajstwa i niepodłączony.
Za gratulacje dziękuję, acz to tylko próbna, więc na razie sukces taki słaby, ważne, by prawdziwą zdali i mą sławę korepetytora roznieśli w świat:)
A nieśpiący, bo czasem człek na rano do pracy musi iść, dziś na 8.10, znacznie za wcześnie, jak dla mnie.
pzdr
grześ -- 28.01.2009 - 19:30