przezorny, zawsze ubezpieczony. My ze Stachem poimy się ze studni, nie wiemy nawet czy to trywialna głębinówka jest, czy jakaś artezyjska, ale nie ma w niej chloru, o cyjanku nie wspominając. Ale w związku z magią, plujemy przez lewe ramię do tyłu. Pozdrawiamy serdecznie.
Panie Marku,
przezorny, zawsze ubezpieczony. My ze Stachem poimy się ze studni, nie wiemy nawet czy to trywialna głębinówka jest, czy jakaś artezyjska, ale nie ma w niej chloru, o cyjanku nie wspominając. Ale w związku z magią, plujemy przez lewe ramię do tyłu. Pozdrawiamy serdecznie.
Andrzej F. Kleina -- 04.02.2009 - 13:22