Igła

Igła

Nie mam watpliwości, że niewiele jest rzeczy, które robią na Panu wrażenie,
Ostatnie, co zrobiło to wrażenie to wybory 2007 roku. Do tej poiry nie może Pan wyjść z zadziwienia, dlaczego się Panu Pana własne prognozy polityczne nie sprawdziły, a przecież oparte były na własnych doskonałych analizach.

Igło, daj Pan spokój – ja mówię spokojnie – to Panu krew tryska z policzków i pot oczy zalewa…
Nie zwykłam dotąd wycofać się z ani jednego mojego stwierdzenia w ani jednym moim tekście – czemuż bym miała iść nagle w Pana
ślady Igło? Nie mam aż tak kobiecej UPRowskiej duszy, jak Pan, by gubić się we własnej zmienności i biegać z kąta w kąt trzymając w garści własne zaufanie nie wiedząc komu je zaoferować za dobre słowo.

Ja nie wrzeszczę – to Panu dzwoni w uszach i mój cichy głos do nieznośnego wrzasku podnosi.
Dobrze, ze w takich chwilach nie jest Pan sam i są ci inni – bo to żyłka jak nic może peknęć....ze….wzruszenia….


Powalentynkowe impresje By: ererka (6 komentarzy) 15 luty, 2009 - 16:44