infekcja górnych dróg oddechowych znacznie lepiej kopie. Pomijając fakt, że trzeba brać antynarkotyki i zapijać kefirem, to ma ona same zalety:
1) śpisz 5-7 godzin na dobę i przez resztę czasu jesteś na wysokich obrotach, na co swój wplyw ma także abstynencja
2) masz wspanialy apetyt, nie to co przy grypie, bo te pneumokoki przyśpieszają spalanie, więc można się obżerać, a i tak będzie się pięknym i smuklym. W dodatku czlowiekowi wszystko smakuje jakoś lepiej, gdyż
3) zmysly się ogólnie wyostrzają, szczególnie smak i dotyk ;)
4) wieczorami lapie się stan podgorączkowy i dziką energię na ladnych parę godzin. Testowane w pracy.
5) problem abstynencji można ominąć, zapaliwszy ziolo ;)
Także z pelnym przekonaniem polecam infekcję górnych dróg. Grypa jest przereklamowana, wszyscy na nią chorują z lenistwa umyslowego, nie wiedząc, co tracą, nie zapadając na mniej znane i popularne choroby!
Grypa to paskudztwo,
infekcja górnych dróg oddechowych znacznie lepiej kopie. Pomijając fakt, że trzeba brać antynarkotyki i zapijać kefirem, to ma ona same zalety:
1) śpisz 5-7 godzin na dobę i przez resztę czasu jesteś na wysokich obrotach, na co swój wplyw ma także abstynencja
2) masz wspanialy apetyt, nie to co przy grypie, bo te pneumokoki przyśpieszają spalanie, więc można się obżerać, a i tak będzie się pięknym i smuklym. W dodatku czlowiekowi wszystko smakuje jakoś lepiej, gdyż
3) zmysly się ogólnie wyostrzają, szczególnie smak i dotyk ;)
4) wieczorami lapie się stan podgorączkowy i dziką energię na ladnych parę godzin. Testowane w pracy.
5) problem abstynencji można ominąć, zapaliwszy ziolo ;)
Także z pelnym przekonaniem polecam infekcję górnych dróg. Grypa jest przereklamowana, wszyscy na nią chorują z lenistwa umyslowego, nie wiedząc, co tracą, nie zapadając na mniej znane i popularne choroby!
:P