Pamiętam jego komiks, w którym bezlitośnie wykpił ówczesną sławę literacką, niejaką Sagankę i streścił w formie historyjki rysunkowej jej sztandarowe dzieło “Witaj smutku”. Było to bardzo śmieszne i pewnie dodało popularności wyśmianemu bestsellerowi.
Zenku,
postaram się Go przybliżyć nieco…
Pamiętam jego komiks, w którym bezlitośnie wykpił ówczesną sławę literacką, niejaką Sagankę i streścił w formie historyjki rysunkowej jej sztandarowe dzieło “Witaj smutku”. Było to bardzo śmieszne i pewnie dodało popularności wyśmianemu bestsellerowi.
jotesz -- 25.02.2009 - 15:35