to mogły być wczesne lata sześćdziesiąte. Byłem pędrakiem, gdy sąsiadka wiedząc o moich apetytach czytelniczych, przyniosła rocznik “Przekroju”, a może i kilka. Miałem używanie na miesiące! Wtedy drukowano tam masę fantastyki naukowej rodem zza wielkiej wody. Było też dużo rysunków satyrycznych z Zachodu, głównie z USA i Francji. Stąd Sine…
Googlując za Sinem trafiłem na polski odpowiednik sturmfrontu: http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=2941&sid=960e860050b8f8a06...
tu też ujęto się za biednym rysownikiem. Maurice musi być zdumiony, widząc, czyim ulubieńcem się stał! Międzynarodówka narodowa i słusznie rasowa broni wolności prasy. Do czego to doszło – prawactwo i lewactwo sprzymierzone w obronie demokracji…
Pierwszy Oszuście,
to mogły być wczesne lata sześćdziesiąte. Byłem pędrakiem, gdy sąsiadka wiedząc o moich apetytach czytelniczych, przyniosła rocznik “Przekroju”, a może i kilka. Miałem używanie na miesiące! Wtedy drukowano tam masę fantastyki naukowej rodem zza wielkiej wody. Było też dużo rysunków satyrycznych z Zachodu, głównie z USA i Francji. Stąd Sine…
Googlując za Sinem trafiłem na polski odpowiednik sturmfrontu:
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=2941&sid=960e860050b8f8a06...
tu też ujęto się za biednym rysownikiem. Maurice musi być zdumiony, widząc, czyim ulubieńcem się stał! Międzynarodówka narodowa i słusznie rasowa broni wolności prasy. Do czego to doszło – prawactwo i lewactwo sprzymierzone w obronie demokracji…
To chyba kończy moje wspominki. Afera zaczęła się w sierpniu 2008: http://www.rp.pl/artykul/172591_Antysemicki_zart_z_syna_Sarkozy_ego.html
Sine reklamuje swój periodyk “SINÉ HEBDO, le journal mal élevé”, co znaczy “SINÉ HEBDO, dziennik źle wychowany” i to jest prawdą!
jotesz -- 26.02.2009 - 13:03