W dzisiejszym papierowym wydaniu “GW”, na stronie 22 (w dziale Opinie), jest zamieszczona rozmowa z dr G. Motyką o tym “Co się stało w Hucie Pieniackiej”. Rozmowę przeprowadził Marcin Wojciechowicz.
Główna teza jest następująca: masakry dokonali, na niemiecki rozkaz, żołnierze, a właściwie policjanci – ochotnicy z dywizji SS Galizien, w odwecie za zabicie dwóch żołnierzy SS z patrolu wysłanego w okolice Huty. Partol nie został zresztą całkowicie zniszczony dzięki wsparciu UPA.
W każdym razie chodzi o pacyfikację dokonaną na rozkaz Niemców, a wykonaną rękoma żołnierzy – SS manów ukraińskich.
W rozmowie jest także mowa o innych zbrodniach IV pułku policji SS.
Ten wywiad to chyba nowa jakość w polityce GW wobec zbrodni nacjonalistów ukraińskich, choć nie można wykluczyć, że to zmiana taktyki, której naturę poznamy później.
W każdym razie jest to jednak inna sytuacja od tej, w której red. Smoleński próbował przekonać, że SS Galizien to zwyczajne, patriotyczne wojsko.
@DB
Ale to nie koniec.
W dzisiejszym papierowym wydaniu “GW”, na stronie 22 (w dziale Opinie), jest zamieszczona rozmowa z dr G. Motyką o tym “Co się stało w Hucie Pieniackiej”. Rozmowę przeprowadził Marcin Wojciechowicz.
Główna teza jest następująca: masakry dokonali, na niemiecki rozkaz, żołnierze, a właściwie policjanci – ochotnicy z dywizji SS Galizien, w odwecie za zabicie dwóch żołnierzy SS z patrolu wysłanego w okolice Huty. Partol nie został zresztą całkowicie zniszczony dzięki wsparciu UPA.
W każdym razie chodzi o pacyfikację dokonaną na rozkaz Niemców, a wykonaną rękoma żołnierzy – SS manów ukraińskich.
W rozmowie jest także mowa o innych zbrodniach IV pułku policji SS.
Ten wywiad to chyba nowa jakość w polityce GW wobec zbrodni nacjonalistów ukraińskich, choć nie można wykluczyć, że to zmiana taktyki, której naturę poznamy później.
W każdym razie jest to jednak inna sytuacja od tej, w której red. Smoleński próbował przekonać, że SS Galizien to zwyczajne, patriotyczne wojsko.
ak
Artur Kmieciak -- 27.02.2009 - 16:05