toś dowaliła tym kawałkiem czerwonoarmistów z RATM
Michael Moore tam się pojawia … w ogóle “Battle…” to znakomita płyta, trochę niedoceniona ale ma zajebisty groove
sory Mad za OT
>Magia
toś dowaliła tym kawałkiem czerwonoarmistów z RATM
Michael Moore tam się pojawia … w ogóle “Battle…” to znakomita płyta, trochę niedoceniona ale ma zajebisty groove
sory Mad za OT
Docent Stopczyk -- 02.03.2009 - 21:44