Za to Faith No More wraca z trasą koncertową i w ogóle! Mike Patton znów pośpiewa nam, że niespodzianka, bo jesteśmy nieżywi. Ja tam się cieszę ;)
W tym wspólnym kawałku, co mi go w pierwszym komentarzu wkleiłeś faktycznie odmienny bas. No i Fish brzmi ciekawie. Ktoś wreszcie wklei “The Company”, czy ja mam być jedynym odważnym? Nie, lepiej nie, bo jak się ludzie w tekst wsłuchają, to mogą uznać, ze to komentarz do okładania się cepami, które się toczy przez portal.
Co do płyty, to ciut drogawa, ale chyba się przełamię i złożę zamówienie. Album jest w mojej ocenie fenomenalny. A ten kawałek o czekoladwych żabach ze siuty… Aż strach słuchać :)
Docencie,
Za to Faith No More wraca z trasą koncertową i w ogóle! Mike Patton znów pośpiewa nam, że niespodzianka, bo jesteśmy nieżywi. Ja tam się cieszę ;)
W tym wspólnym kawałku, co mi go w pierwszym komentarzu wkleiłeś faktycznie odmienny bas. No i Fish brzmi ciekawie. Ktoś wreszcie wklei “The Company”, czy ja mam być jedynym odważnym? Nie, lepiej nie, bo jak się ludzie w tekst wsłuchają, to mogą uznać, ze to komentarz do okładania się cepami, które się toczy przez portal.
Co do płyty, to ciut drogawa, ale chyba się przełamię i złożę zamówienie. Album jest w mojej ocenie fenomenalny. A ten kawałek o czekoladwych żabach ze siuty… Aż strach słuchać :)
mindrunner -- 19.03.2009 - 16:32