przeczytaj pierwszy komentarz Zbigniewa Szczęsnego.
Jak zwykle ktoś iny wyjasnia lepiej to co ja myślę.
Po drugie.
Przykrywanie?
Blamaż?
Kogo?
Mój?
Co mnie obchodzą jacyś pajace z PE?
I dlaczego miałbym ich blamaż czymkolwiek przykrywać, wyluzuj i pomyśl.
Bo twoje spiskowe teoryjki to słabe są.
Znajdź u mnie jedno słowo o antysemityzmie, faszystach i Farfale.
czekam.
Bo że swoje projekcje tu opisujesz to twój roblem.
Ja tekst zupełnie o czyms innym napisałem.
Zresztą na ten temat dawno temu kilka razy w Salonie się wypowiadałem.
I o tym jest tekst, jak nie rozumiesz, to się może nie wypowiadaj.
Masz problem z Ktosiem, to se z nim gadaj, co mnie to obchodzi?
Taaa, wiesz dostałem zlecenie by napisac ten tekst i oczywiste, że już nigdy o niej nie napiszę, tak jak i o Żydach nigdy nie pisałem.
Czy o Holocauście.
A nawet jak pisałem to by przykrywać czy dowalać.
I zlecenia wykonywać.
Oj, szkoda mi ciebie w sumie.
A co do Ameryki jestem bardzo krytyczny i o tym nie jest notka.
A jak prezydent coś robił, co uważałem, za pożyteczne, to zawsze o tym pisałem (np. przy odznaczaniu KOR-owców)
Znaczy co zdanie, to strzelasz kulą płot i w ogóle twój komentarz nie wiem do czego w moim tekście się odnosi.
No ale masz satysfakcję, bo se pogadałeś.
Idem na piwo.
Nara:)
P.S. Na inne komenty odpowiem późnym wieczorem albo nocą:)
Albo jutro.
Oj, Yassa, po pierwsze
przeczytaj pierwszy komentarz Zbigniewa Szczęsnego.
Jak zwykle ktoś iny wyjasnia lepiej to co ja myślę.
Po drugie.
Przykrywanie?
Blamaż?
Kogo?
Mój?
Co mnie obchodzą jacyś pajace z PE?
I dlaczego miałbym ich blamaż czymkolwiek przykrywać, wyluzuj i pomyśl.
Bo twoje spiskowe teoryjki to słabe są.
Znajdź u mnie jedno słowo o antysemityzmie, faszystach i Farfale.
czekam.
Bo że swoje projekcje tu opisujesz to twój roblem.
Ja tekst zupełnie o czyms innym napisałem.
Zresztą na ten temat dawno temu kilka razy w Salonie się wypowiadałem.
I o tym jest tekst, jak nie rozumiesz, to się może nie wypowiadaj.
Masz problem z Ktosiem, to se z nim gadaj, co mnie to obchodzi?
Taaa, wiesz dostałem zlecenie by napisac ten tekst i oczywiste, że już nigdy o niej nie napiszę, tak jak i o Żydach nigdy nie pisałem.
Czy o Holocauście.
A nawet jak pisałem to by przykrywać czy dowalać.
I zlecenia wykonywać.
Oj, szkoda mi ciebie w sumie.
A co do Ameryki jestem bardzo krytyczny i o tym nie jest notka.
A jak prezydent coś robił, co uważałem, za pożyteczne, to zawsze o tym pisałem (np. przy odznaczaniu KOR-owców)
Znaczy co zdanie, to strzelasz kulą płot i w ogóle twój komentarz nie wiem do czego w moim tekście się odnosi.
No ale masz satysfakcję, bo se pogadałeś.
Idem na piwo.
Nara:)
P.S. Na inne komenty odpowiem późnym wieczorem albo nocą:)
Albo jutro.
pzdr
grześ -- 16.04.2009 - 18:56