nie znam się na tym, ale przecież pomyslmy, jeżeli partie niektóre sa za parytetami, to zwyczajnie niech wprowadzają na listy 50% a nawet i 70% kobiet, po co do tego specjalna ustawa?
Jeszcze jedno,
nie znam się na tym, ale przecież pomyslmy, jeżeli partie niektóre sa za parytetami, to zwyczajnie niech wprowadzają na listy 50% a nawet i 70% kobiet, po co do tego specjalna ustawa?
grześ -- 30.07.2009 - 13:14