najlepszy nawet komentarz nie dorówna oryginalnemu cytatowi.:)
Wiesław Władyka, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, historyk prasy, dziennikarz “Polityki”- najbardziej opiniotwórczego tygodnika w kraju:
“...Na użytek dyskusji powinniśmy się różnić. Powiem więc tak, ten nie tyle prostacki język jest rażący, co prostackie poglądy.”
Tak to “subtelni uczestnicy dyskursu” rozważają sposoby “limitowania dostępu” do mediów “buractwu”, “oszołomstwu” i “rozszalałej ochlokracji z pod budki z piwem”.
Trzeba zastanowić się, co to są te prostackie poglądy?
Niechybnie przeciwne do poglądów prof. Władyki.
Czyli inne niż te, do których głoszenia uprawniony jest bystry Wiesiek, ex-członek PZPR, w stanie wojennym redaktor “Tu i Teraz” – organu betonu partyjnego. Tygodnika, powołanego na tego stanu okoliczność, kierowanego przez, zasłużonego od lat czterdziestych, tajnego współpracownika SB o pseudonimie 33, zeznania którego stanowiły dowód oskarżenia w sprawie Melchiora Wańkowicza.
A którego opiniami szeroko posiłkowała się ówczesna oficjalna propaganda, napawająca się patriotyzmem generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego.
Zdaje sobie sprawę i że mój komentarz stanowi doskonały przykład na poparcie tez panów publicystów z ToKFMu.
Babram się w nieistotnych i nie mających żadnego znaczenia faktach z odległej przeszłości.:)
Zastanawiające jest tylko jedno, jeśli te zdarzenia są tak naprawdę zupełnie nieistotne, to dlaczego przytoczenie ich budzi taką furię?:)
Postawienie tamy jest koniecznością chwili, by całe to sieciowe szambo nie rozlał się na mainstreamowe media, które pewnie w trosce o wysoki poziom dyskursu publicznego, by się pięknie i kulturalnie różnić, umówiły się już jakiś czas temu.:).
Interesujący jest zatrważający przykład przerwania tamy podany przez red. Wołka:
artykuł z Rzepy, reżysera i producenta filmowego W. Orzechowskiego zatytułowany „Dyktatura półinteligentów”, którego przesłanie sprowadza się do stwierdzenia, że dla obecnej władzy kultura jest niczym kwartet skrzypcowy przygrywający przy griilu.
Stanowi element miły acz niekonieczny.:)
I cóż tu można więcej dodać?
Strasznie śmierdzi szambo rozbryzgane na eleganckim garniturze pana Premiera Tuska. Donalda Tuska.:)
Zawsze uważałem, że nikt nie jest w stanie zrobić z nas pajaca takiego , jakiego potrafimy uczynić sami z siebie.
Panie Referencie,
najlepszy nawet komentarz nie dorówna oryginalnemu cytatowi.:)
Wiesław Władyka, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, historyk prasy, dziennikarz “Polityki”- najbardziej opiniotwórczego tygodnika w kraju:
“...Na użytek dyskusji powinniśmy się różnić. Powiem więc tak, ten nie tyle prostacki język jest rażący, co prostackie poglądy.”
Tak to “subtelni uczestnicy dyskursu” rozważają sposoby “limitowania dostępu” do mediów “buractwu”, “oszołomstwu” i “rozszalałej ochlokracji z pod budki z piwem”.
Trzeba zastanowić się, co to są te prostackie poglądy?
Niechybnie przeciwne do poglądów prof. Władyki.
Czyli inne niż te, do których głoszenia uprawniony jest bystry Wiesiek, ex-członek PZPR, w stanie wojennym redaktor “Tu i Teraz” – organu betonu partyjnego. Tygodnika, powołanego na tego stanu okoliczność, kierowanego przez, zasłużonego od lat czterdziestych, tajnego współpracownika SB o pseudonimie 33, zeznania którego stanowiły dowód oskarżenia w sprawie Melchiora Wańkowicza.
A którego opiniami szeroko posiłkowała się ówczesna oficjalna propaganda, napawająca się patriotyzmem generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego.
Zdaje sobie sprawę i że mój komentarz stanowi doskonały przykład na poparcie tez panów publicystów z ToKFMu.
Babram się w nieistotnych i nie mających żadnego znaczenia faktach z odległej przeszłości.:)
Zastanawiające jest tylko jedno, jeśli te zdarzenia są tak naprawdę zupełnie nieistotne, to dlaczego przytoczenie ich budzi taką furię?:)
Postawienie tamy jest koniecznością chwili, by całe to sieciowe szambo nie rozlał się na mainstreamowe media, które pewnie w trosce o wysoki poziom dyskursu publicznego, by się pięknie i kulturalnie różnić, umówiły się już jakiś czas temu.:).
Interesujący jest zatrważający przykład przerwania tamy podany przez red. Wołka:
artykuł z Rzepy, reżysera i producenta filmowego W. Orzechowskiego zatytułowany „Dyktatura półinteligentów”, którego przesłanie sprowadza się do stwierdzenia, że dla obecnej władzy kultura jest niczym kwartet skrzypcowy przygrywający przy griilu.
Stanowi element miły acz niekonieczny.:)
I cóż tu można więcej dodać?
Strasznie śmierdzi szambo rozbryzgane na eleganckim garniturze pana Premiera Tuska. Donalda Tuska.:)
Zawsze uważałem, że nikt nie jest w stanie zrobić z nas pajaca takiego , jakiego potrafimy uczynić sami z siebie.
Pozdrawiam serdecznie
PS.
yassa -- 07.08.2009 - 15:25Czerwony to jednak twarzowy kolor…:)