Agawo – aż mi się wierzyć nie chce, że to już prawie grudzień.
Cieszę się, że Cię tu widzę. Słoneczko krakowskie, ciepłe i łagodne – w dzień balkon szeroko otwarty a na nim cienie i uśmiechy i miły głosów szmer i koty leniwie wygrzewające się.... I tylko zieleni już nie ma.
Grzesiu – nie zgodzimy się jeśli chodzi o rozważania na temat agresywnego chamstwa i megalomańskiej głupoty.
Czas pokaże, kto z nas miał rację. Rzekłabym, że nawet już zaczyna pokazywać.
Witajcie Moi Mili
Agawo – aż mi się wierzyć nie chce, że to już prawie grudzień.
Cieszę się, że Cię tu widzę. Słoneczko krakowskie, ciepłe i łagodne – w dzień balkon szeroko otwarty a na nim cienie i uśmiechy i miły głosów szmer i koty leniwie wygrzewające się.... I tylko zieleni już nie ma.
Grzesiu – nie zgodzimy się jeśli chodzi o rozważania na temat agresywnego chamstwa i megalomańskiej głupoty.
Czas pokaże, kto z nas miał rację. Rzekłabym, że nawet już zaczyna pokazywać.
Pozdrawiam serdecznie
RRK -- 25.11.2009 - 22:06