sprawy śląskie niewiele mnie zajmują, wręcz staram się unikać :) Nie znam Opolszczyzny, ale słyszałam, że tam faktycznie tak jest. No i właśnie, w Opolu nie krzyczą (pomijając sprawę sprzed lat – nowy podział wojewódzki), a RAŚ sobie hałasuje w Katowicach.
Ma pan rację,
sprawy śląskie niewiele mnie zajmują, wręcz staram się unikać :) Nie znam Opolszczyzny, ale słyszałam, że tam faktycznie tak jest. No i właśnie, w Opolu nie krzyczą (pomijając sprawę sprzed lat – nowy podział wojewódzki), a RAŚ sobie hałasuje w Katowicach.
Ciul to coś jak buc :)
pozdrawiam