połówka prawdy. Co może i nieźle, zważywszy, że kto ma sto procent racji, ten na pewno jest zbój i rabuśnik.
Jeśli Pan sądzi, że będę zaprzeczać paru pierwszym zdaniom Pańskiego listu, to muszę Pana rozczarować... Bo się zgadzam. Tylko za porządkiem: że teraz, w tej konkretnej sytuacji, wyłazi ze mua jakikolwiek lęk, to jest jakaś bzdura kosmiczna. I też jestem za stara (rotfl), żeby Pana o tym przekonywać. Nie mój problem jakby.
Odnośnie wypowiedzi u Iwony, to proponuję dłużej jej nie zanudzać dywagacjami niezwiązanymi z jej powieścią w odcinkach i przerzucić się na privy, albo coś w tym stylu.
Dziecinnie podpuścić? Ziew… Naprawdę, jakie te wszystkie Hodowcy, Xipetopeki i Maciejowskie są nudne i przewidywalne. Jakby to powiedział yassa, kompra total.
No widzi pan. Choć wydaje mi się to wybitnie absurdalne, zważywszy na to, że sama mam luki wielkości drogi mlecznej :) muszę ze smutkiem stwierdzić, że zwyczajnie jest Pan źle wychowany. I tyle.
Bolałoby Pana napisać tak: Pani Pino! Choć nie rozumiem, czym Panią uraziłem, to przepraszam. Oj, bardzo by bolało…
Panie Jerzy,
połówka prawdy. Co może i nieźle, zważywszy, że kto ma sto procent racji, ten na pewno jest zbój i rabuśnik.
Jeśli Pan sądzi, że będę zaprzeczać paru pierwszym zdaniom Pańskiego listu, to muszę Pana rozczarować... Bo się zgadzam. Tylko za porządkiem: że teraz, w tej konkretnej sytuacji, wyłazi ze mua jakikolwiek lęk, to jest jakaś bzdura kosmiczna. I też jestem za stara (rotfl), żeby Pana o tym przekonywać. Nie mój problem jakby.
Odnośnie wypowiedzi u Iwony, to proponuję dłużej jej nie zanudzać dywagacjami niezwiązanymi z jej powieścią w odcinkach i przerzucić się na privy, albo coś w tym stylu.
Dziecinnie podpuścić? Ziew… Naprawdę, jakie te wszystkie Hodowcy, Xipetopeki i Maciejowskie są nudne i przewidywalne. Jakby to powiedział yassa, kompra total.
No widzi pan. Choć wydaje mi się to wybitnie absurdalne, zważywszy na to, że sama mam luki wielkości drogi mlecznej :) muszę ze smutkiem stwierdzić, że zwyczajnie jest Pan źle wychowany. I tyle.
Bolałoby Pana napisać tak: Pani Pino! Choć nie rozumiem, czym Panią uraziłem, to przepraszam. Oj, bardzo by bolało…
Pozdrawiam jakby obojętnie nieco