bo miałem zahaczyć o niż demograficzny i o sprawę edukacji.
ale to zrobie teraz.
Ja wiem, że kryzys, że nie ma kasy, że PO boi się działać pod prąd mądrości ludowej, ale teraz byłby najlepszy czas na poważną reformę edukacji: likwidację szkół molochów, a nawet nie tyle likwidację, co wspieranie małych szkół, mniej licznych klas, 15-20 osób, PO pitoli ciągle ustami urzędników MEN o indywidualizacji nauczania, ale jak to nauczanie indywidualizować w szkole, gdzie jest kilkuset uczniów i dyrektor nie zna ich, a nauczyciel ma w tygodniu lekcje z 200-300 osobami i na lekcji 45minut ma około 30 osób.
(Ja jako językowiec mam podział na grupy więc i tak jestem w sytuacji uprzywilejowanej)
No i jest jeszcze aspekt tych 6-latków, którzy mieli się uczyć w przyjaznej szkole, a nie w szkole -molochu. Tekst z belferblog na ten temat
O Docencie, jak dobrze, że są komentatorzy:)
bo miałem zahaczyć o niż demograficzny i o sprawę edukacji.
ale to zrobie teraz.
Ja wiem, że kryzys, że nie ma kasy, że PO boi się działać pod prąd mądrości ludowej, ale teraz byłby najlepszy czas na poważną reformę edukacji: likwidację szkół molochów, a nawet nie tyle likwidację, co wspieranie małych szkół, mniej licznych klas, 15-20 osób, PO pitoli ciągle ustami urzędników MEN o indywidualizacji nauczania, ale jak to nauczanie indywidualizować w szkole, gdzie jest kilkuset uczniów i dyrektor nie zna ich, a nauczyciel ma w tygodniu lekcje z 200-300 osobami i na lekcji 45minut ma około 30 osób.
(Ja jako językowiec mam podział na grupy więc i tak jestem w sytuacji uprzywilejowanej)
No i jest jeszcze aspekt tych 6-latków, którzy mieli się uczyć w przyjaznej szkole, a nie w szkole -molochu.
grześ -- 07.02.2012 - 21:31Tekst z belferblog na ten temat