bawi mnie zarówno, jak komentatorzy Grassowi na podstawie jednego wierszyka antysemityzm zarzucają, wiążą wiersz bezpośrednio z uczestnictwem Grassa w SS, do Izraela go wpuszczać nie chcą (to już nawet chyba politycy izraelscy), ale z drugiej strony oczywiście nie brak tradycyjnych “miłośników” Żydów, którzy teraz z Grassa swojego czołowego sojusznika se robią i oczywiście cieszą się, że ktoś Żydom dokopał.
Aaaaa, dodam jednak
bawi mnie zarówno, jak komentatorzy Grassowi na podstawie jednego wierszyka antysemityzm zarzucają, wiążą wiersz bezpośrednio z uczestnictwem Grassa w SS, do Izraela go wpuszczać nie chcą (to już nawet chyba politycy izraelscy), ale z drugiej strony oczywiście nie brak tradycyjnych “miłośników” Żydów, którzy teraz z Grassa swojego czołowego sojusznika se robią i oczywiście cieszą się, że ktoś Żydom dokopał.
Żenada jak widać niejedno ma imię...
grześ -- 09.04.2012 - 20:08