[00:03:38] Zuzanna napisał(a): co sly?
[00:03:44] Olga Pieniążek napisał(a): jes chor
[00:03:47] Zuzanna napisał(a): :(
[00:03:53] Zuzanna napisał(a): gryp?
[00:03:58] Olga Pieniążek napisał(a): spoko, biorę antybiotyk i jest coraz lepiej
[00:04:03] Olga Pieniążek napisał(a): nie, tylko infa dróg
[00:05:06] Olga Pieniążek napisał(a): zagramy, czy jesteś zmęczona?
[00:05:14] Zuzanna napisał(a): ledwie żyję :D
[00:05:25] Olga Pieniążek napisał(a): aha, no to może się powinnaś polożyć?
[00:05:36] Zuzanna napisał(a): muszę chwile odparować
[00:05:42] Zuzanna napisał(a): i wyprać fartuszek
[00:05:46] Olga Pieniążek napisał(a): wiem, ja też wrócilam z robo
[00:05:56] Zuzanna napisał(a): o a co ty teraz robo?
[00:05:59] Olga Pieniążek napisał(a): a wcześniej spalam caly dzień, więc teraz se zalegam
[00:06:07] Olga Pieniążek napisał(a): kabaret nieustannie
[00:06:10] Zuzanna napisał(a): aha
[00:06:15] Olga Pieniążek napisał(a): mój skecz będzie grany :)
[00:06:19] Zuzanna napisał(a): ooo :D
[00:06:20] Olga Pieniążek napisał(a): 11 lutego zaczynamy próby
[00:06:22] Zuzanna napisał(a): zajebiście
[00:06:35] Olga Pieniążek napisał(a): tzn. Margola i ja występujemy
[00:06:40] Zuzanna napisał(a): o wow
[00:06:46] Zuzanna napisał(a): ale fajnie
[00:06:50] Olga Pieniążek napisał(a): chcesz to ci puszczę na maila
[00:06:54] Zuzanna napisał(a): nagracie to na jakieś coś?
[00:07:04] Olga Pieniążek napisał(a): ja go już w marcu napisalam, a teraz nagle Kaziowi się spodobal
[00:07:24] Olga Pieniążek napisał(a): mogę zmolestować Margolę, ona ma różnych znajomych nagrywających
[00:07:33] Olga Pieniążek napisał(a): ale to jak już coś będzie z tego kubku
[00:07:44] Zuzanna napisał(a): będzie będzie :)
[00:08:58] Olga Pieniążek napisał(a): poszlo
[00:10:02] Zuzanna napisał(a): dzięki
[00:10:09] Olga Pieniążek napisał(a): you welcome
[00:13:08] Zuzanna napisał(a): LOL
[00:13:10] Zuzanna napisał(a): piękne :D
[00:13:15] Olga Pieniążek napisał(a): dzięki :D
[00:13:24] Olga Pieniążek napisał(a): może wreszcie kiedyś wpadniesz do Krakau :P
[00:13:30] Zuzanna napisał(a): a żołądkowa gorzka to ostatnio mój ulubiony trunek
[00:13:39] Olga Pieniążek napisał(a): hm, staczamy się, widzę
[00:13:46] Zuzanna napisał(a): wymyslilysmy nawet drinka
[00:13:50] Olga Pieniążek napisał(a): o?
[00:14:01] Zuzanna napisał(a): żołądkowa, sok tropikalny i grenadina
[00:14:13] Zuzanna napisał(a): jest to wariacja na temat “seksu na plaży”
[00:14:14] Olga Pieniążek napisał(a): kurde, ja jestem abstynentką do 6 lutego
[00:14:20] Olga Pieniążek napisał(a): a jutro mamy bal historyka
[00:14:26] Zuzanna napisał(a): nazywa się “dziewica na plaży”
[00:14:30] Olga Pieniążek napisał(a): ...
komentarze
:)
wow, końcówka z drinkiem rozwala…
A żołądkowa gorzka to badziewie, no.
raz piłem w dodatku żołądkową gorzką miętową...
Dziwne to było.
pzdr
grześ -- 31.01.2009 - 00:32Grzesiu,
ja się nie wypowiadam.
Zarobiona jestem.
pozdrawiam Cię starannie
Pino -- 31.01.2009 - 00:33Nagrywajcie jak najbardziej, bo wiadomo, prawda
Dobrze, że to wypada po 6-tym, całe szczęście, wręcz :-)
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 00:38Sergiuszu,
zanim to się zacznie nadawać na scenę, to już bez zakwitnie. Więc co za różnica?
pozdrawiam
Pino -- 31.01.2009 - 00:41Pino
a to tym bardziej różnica.
Bo trzeba tak celować, żeby się mijać z tymi przerwami na cyniczną trzeźwość.
Czy cóś. Bo inaczej d**a (pardą).
Znam te sprawy z pierwszej ręki, poniekąd, choć to dawno było.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 00:50Sergiuszu,
masz co do mojej cynicznej trzeźwości?
hi hi
pozdrawiam sącząc herbatkę z igiel kaktusowych
Pino -- 31.01.2009 - 00:54Pino,
oczywiście że mam.
Cyniczna trzeźwość jest do niczego.
O czym zresztą sama trafnie napisałaś w tagach powyżej.
No, precyzyjniej, w jednym tagu, wiesz którym ;-)
Herbatka z kaktusa! Tfuj!
Idę zaparzyć czarną kawę z kardamonem, ot co.
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 01:09Mniam,
jak nie jestem za kawą jako napojem, tak to jest pyszna sprawa. I dużo cukru do tego.
Nie mam pojęcia. W którym?
pozdrawiam niewinnie
Pino -- 31.01.2009 - 01:11Cukru?!
Nie znasz się, po prostu!
Prowokacja normalnie.
Cukru do czarnej z kardamonem!
Idem sobie, o.
P.S. tag number four, rzecz jasna :-)
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 01:17Zupelnie nie rozumiem,
jaki ma związek impotencja z kardamonem.
pozdrawiam zagubiona nieco
Pino -- 31.01.2009 - 01:22Pino,
to są właśnie skutki cynicznej trzeźwości i picia kaktusa.
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 01:34Nie co ma impotencja z kardamonem tylko co ma z cyniczną trzeźwością!
Luuudzie! :-)
Widziałaś kiedy trzeźwego artystę ? No.
To się nazywa zamulenie po prostu ;-)
Ależ skąd!
Mówię Ci to jako ta artystka rozlicznych specjalności i profesji. In spe, w spedycji znaczy.
Cyniczna trzeźwość nie tylko nie zamula, ale też doskonale wplywa na humor i samopoczucie ogólne.
Impotencję wrzucilam w tagi z plochości niefrasobliwej, nie poczuwając się do niej bynajmniej.
Pozdrawiam, rozważając jednak nocną wyprawę po szlugi
Pino -- 31.01.2009 - 01:41Taaaa, jaasne...
Znaczy się to ja napisałem, że cynik trzeźwy to artystyczny impotent ogłaszający przerwę techniczną? Nie wykręcisz się szlugami ani herbatką z kaktusa ;-)
Idę w końcu w sprawie tej kawy.
Pozdrawiająco orzeźwiająco.
s e r g i u s z -- 31.01.2009 - 01:50Aaa,
zajrzalam pod róg dywanu mojej świadomości, jakby powiedzial Stopczyk.
Co tam robią te wszystkie buldogi i czemu plywają w basenie czegoś, co smakuje jak kurczak?!
pozdrawiająco ziolowo swingująco i trochę podejrzliwie!
Pino -- 31.01.2009 - 03:05